Ta granica jest bardzo płynna.
Ja tego nie robię (bo jak pisałam obozy prowadzę bardzo "formalnie" poprzez biuro podróży), ale moi znajomi przewodnicy czasem zbierają nieformalną grupę znajomych i np. ci znajomi składają się im na koszty wyjazdu.
Dotyczy głownie wyjazdów bardziej skomplikowanych logistycznie - np. nad Bajkał.
W zamian ten przewodnik załatwia wszystkie sprawy formalne - np. wizy, układa trasę, kupuje bilety, co zajmuje niemało czasu i zachodu.
Czy pokrycie mu kosztów podróży stanowi wynagrodzenie ?
A jeśli zachwycona grupa wieczorem po wycieczce stawia przewodnikowi piwo ?
(to mi się niejednokrotnie zdarzało).
Czy to też jest wynagrodzenie ?
Pytania bardziej retoryczne, bo nie wiem czy ktoś na nie odpowie.
Tak ogólniej - mimo że w czasie prawie 30 lat bycia przewodnikiem prowadziłam już kilkadziesiąt różnych grup nie mam jakoś tak traumatycznych doświadczeń jak Lucyna.
Nie wiem - czy teraz te osoby stały się bardziej roszczeniowe, czy na obozy w góry nieco wyższe i trudniejsze niż Bieszczady jeździ inny typ ludzi, ale jakoś nie zdarzało mi się nigdy być o coś oskarżoną przez uczestników.
A różnorakie zawirowania (zgubienie paszportu, zgubienie karty bankomatowej) były.
Czasem z mojej winy (np. zgubiłam w Czerniowcach kartę do bankomatu, gdzie na koncie były wszystkie "grupowe" pieniądze).
Ale w obliczu takich zawirowań stanowiliśmy solidarnie jedną grupę i wspólnie zastanawiali się nad tym co robić i jak wybrnąć z kłopotów (i wybrnęliśmy).
Odniosłam wrażenie, że ja nie zawsze bywałam rozumiana, czy piszę niezrozumiale ?
Pozdrowienia
Basia
Mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Co prawda moi uczestnicy to młodzi ludzie, ale w świetle prawa pełnoletni. Ale jakby co, rodzice. No nic - spróbujemy się pozabezpieczac na wszelkie możliwe sposoby.
Natmoast co do alkoholu - na naszych wyjazdach panuje prohibicja. Absolutna. Wszyscy przed wyjazdem są poinformowani, że nie spożywa się napojów alkoholowych. I tym bardziej przewodnicy tego nie robia. Pilnujemy tego. Poza tym - taka jest atmosfera. Praktycznie nikt nie tęskni do napicia się piwa. Nie jest to potrzebne. Na kursie zresztą jest taka sama praktyka. Ileż ja się o to nadyskutowałam z kolegą z SKPG Kraków... Uważam, także prywatnie, że alkohol i góry nie idą wspólną droga.
Pozdraw
madzia
To mnie ignoruj (((-;
Całe szczęście.
Tylko - jeśli Ci tu wierzyć - po co wygrzebywałaś, co o mnie ktos pisał gdzie indziej? (-;
Otóż ja mam tu inne zdanie - jesteśmy w necie tym, czym się przedstawiliśmy,
bierzemy odpowiedzialność za to co i jak piszemy/robimy (coś jak w życiu)
tedy ewentualna chęć bycia w jakimś jego kawałku kimś innym
czy jakies podmiotowe ograniczanie kręgu wyrażających opinię
- ino rozbawia.
Ano (-; i tak nie wytrzymasz (-;
Umowę swego rodzaju z Kołem/Stowarzyszeniem i tak fatycznie zawierasz
(a przynajmniej można tego dowodzić).
Ubezpieczenei - jak najbardziej - tylko czytaj dokładnie warunki, na co opiewa
ewentualnie jakie wyjątki.
Szczerze mówic nei wiem, czy da to coś więcej niż np. zastrzeżenie na www lub ulotce,
że np. nie jest to impreza w rozumieniu UoUT, a uczestnicy jadą na własną odpowiedzialność..
Tak czy inaczej - pomijajac cywilną - nie da się nijak wyłączyć odpowiedzialności karnej
(narażenie człeka na niebezpieczeństwo etc. przy ew. ciążącym obowiązku opieki).
To zrób koniecznie (-;
Z pewnością znajdzie się wśród setek waszych blach paru nie tylko dyplomowanych,
ale i praktykujących; no i ktos u Was elementy prawa na kursie wszak wykłada (-;.
Jam tu (także) ani alf, ani gameta, zaś osobiście ten problem mnie mało i dawno dotyczył,
bo sam prowadzenia takich, powiedzmy, mało formalnych imprez niemal nie przerabiałem
(poza grupami rajdowymi i szkoleniowymi prowadzałem/pilociłem wyłącznie dla biur turystycznych).
Ewentualnie popatrz jeszcze (np. w bibliotece PTTK) w broszurkę wydaną przez O/Stołeczny
"Odpowiedzialnosć prawna przewodników turystycznych i pilotów wycieczek"
(autor - Tomasz S. Gawlik: przewodnik beskidzki, świętokrzyski, pilot, PTG, PTP i sędzia cywilista jednocześnie).
Wydana w 2000 r., raptem 20 stron i niestety mało zajmuje się takim SKPBolskim chałturzeniem (-;
ale zawiera m.in. przykłady negatywnych zachowań/zdarzeń
i kwalifikację prawą / ewentualne konsekwencje
cywilne, karne, administracyjne, służbowe/organizacyjne.
Natomiast - tak praktycznei - to zbytnio bym nie demonizował
- tak czy inaczej, nie jesteś pierwsza (-;
Serdeczności,
Kuba
Otóż to.
U nas w kole burzliwa dyskusja na ten temat przetoczyła się kilka lat temu i doszliśmy do wniosku że prowadzimy tylko "formalnie".
Ale teraz widzimy, że kij ma dwa końce i teraz niektórzy koledzy rezygnują, gdyż biuro "Wierchy" wymaga formalizmów aż nadto. Np. od prowadzącego obóz rowerowy kolegi (uprawnienia pilota, przodownika PTTK KOT i praktyka z wcześniej prowadzonych z 15 tego typu obozów) wymaga jeszcze uprawnień "instruktora rekreacji ruchowej".
Na co ów kolega zrezygnował w tej dziedzinie ze współpracy z biurem i prowadzi nieformalny wyjazd "klubowy".
Poza tym wyjazdy organizowane przez biuro są znacznie droższe niż klubowe i studentów zazwyczaj na nie nie stać.
W samych górach robi się i tak to samo
Pozdrowienia
Basia
Widzisz Basiu, ponad kilkadziesiąt grup obsłużyłam tylko w tym roku. Czasami przy dobrej koordynacji i logistyce trzy w jeden dzień. 95 % jest bezproblemowych. Po raz pierwszy w tym roku powiedziałam grupie, że nie będę ich następnego dnia oprowadzać. Pojechała koleżanka, która po kilku minutach od rozpoczęcia imprezy zadzwoniła i powiedziała mi: nie obraź sie ale ja ze sk... nie będę pracować. Oczywiście nie otrzymałyśmy wynagrodzenia.
Miałyśmy podobne wątpliwości jeżeli chodzi o charytatywne oprowadzanie grup. Nasi trenerzy prawnicy powiedzieli wprost nie ryzykujcie. Nie ważne czy pracujemy za pieniądze czy bez wynagrodzenia nasz obowiązki są takie same. Dobrym rozwiązaniem jest wystawienie faktury: usługa przewodnicka 1 zł, a z tyłu dokumentu opisanie dla skarbówki szczegółów umowy. To jest jak powiedział Piotr RTW.
Kwestia napiwków i to raczej nie jest postawienie piwa. Wpisuję je w fakturę doliczając do stawki. Takie drobiazgi jak pamiątki, maskotki, słodycze rozdaję okolicznym dzieciakom. To także jest RTW. Mam tylko słabośc do książęk. Pozostawiam je jako pamiątki.
Jeszcze jedna kwestia. Mianowicie często piszę o zarobkach przewodników. Robię to celowo. Jestem zawodowcem utrzymuje firmę, dodatkowo duże pieniądze przeznaczam na reklamę. W podobnej sytuacji są moi koledzy. Płacimy ZUS przez cały rok, opłacam księgowego, informatyka, miesięcznie wydaję na telefony około 500-1000 zł, dojazdy w granicach 50-100 km do klienta. Jestem vatowcem, czyli dodatkowo odprowadzam do 22 % podatku.Dochodzą jeszcze szkolenia, ciuchy, buty itd. Na to muszę zarobić w sezonie. Nie chcę aby przewodnicy wprowadzali dampingowe ceny za swoje usługi. Konkuruję z ludźmi, którzy pracują w szarej strefie. Niektórzy koledzy pobierają za swoje usługi nawet 80-100 zł za dniówkę. Nie dziw się więc, że poprzez forum przekazuję im informację, że można znacznie więcej zarobić.
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 27-06-2007 o 19:47
Wtrącę się w tą teoretyczną dyskusję jednym konkretem.
Piotr pisał wcześniej wątpiąc :
Otóż Piotrze !PTTK Rzeszów:
"Świadczenia zawarte w cenie:
przejazd autokarem, opieka pilota-przewodnika, przewodnik górski" (może biorą ukraińskiego - choć słabo w to wierzę, ale nie można wykluczyć)
Miałem okazje być na takim lajtowym wyjeździe organizowanym przez PTTK Rzeszów i w wyjeżdzie oprócz polskiego przewodnika (górskiego) we Lwowie dołączyła do naszej grupy para :Sasza i Masza
Byli nie tylko świetnymi przewodnikami ze znajomością polskiego języka, ale pełnili również rolę animatorów rozrywki wyjazdowej.
Tak to jest w PTTK Rzeszów
Otóż bardzo mnie to cieszy :) To były pierwsze z brzegu przykłady, niekoniecznie musiały być trafione, co sobie bezczelnie zastrzegłem
Gdyby jeszcze w ofercie dopisali zamiast "przewodnik" - "przewodnik ukraiński" (górski) od razu lepiej by wyglądało i prestiż się zwiększył a wątpliwości rozwiały.
Ostatnio edytowane przez Piotr ; 27-06-2007 o 23:04
Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki