Długie, za kostkę. Nie zwróciłam uwagi na bieżnik. Wiem tylko, że były bardzo lekkie. Obok stały himalaje.
Pionierki marzenie z lat bardzo wczesnej młodości dziś nie włożyłabym na nogi. Za dobrze pamiętam jak to moje marzenie zniszczyło mi stopy. Lutek musiał rozcinać sznorówki aby mi zdjąć buty. Następnego dnia dreptałam po Rawkach w bandażach i lutkowych kapciach.
Zakładki