Lucyna, gdzie je widziałaś? Akurat ja mam buty Hanwaga (Lima). Kupiłem je z myślą o Bieszczadach. Na razie nie sprawdziłem ich w trudnych warunkach. Wszystkie modele Hanwaga są tu: http://www.hanwag.de/Hanwag/Products...SectionId=3091
Lucyna, gdzie je widziałaś? Akurat ja mam buty Hanwaga (Lima). Kupiłem je z myślą o Bieszczadach. Na razie nie sprawdziłem ich w trudnych warunkach. Wszystkie modele Hanwaga są tu: http://www.hanwag.de/Hanwag/Products...SectionId=3091
Nie apmietam dokladnie ale chyba były najbardziej podobne do ursus.
Odnośnie przemakania butów to jak wspomniałem wcześniej, moje się sprawdziływ mokrej trawie, wodzie i błocie. Przemokły raz gdy chodziłem po wodzie, która wlewała się do buta ale mając na nodze grube skarpety (z górnej półki) z coolmaxem czułem nadal komfort i odczucie suchości stóp. Buty tym razem kupowałem poznając wszystkie za i przeciw i już prawie miałem kupić Air Revolution 5.1 ale w sklepie trafiłem na gościa który kupował już po raz drugi buty Wales Men MFS i dopiero dyskusja z nim przekonała mnie do zmiany decyzji. Dam ciekawy opis innego użytkownika, który teraz znalazłem "co wybrałem" http://malamute.pl/?p=107
Dodam, że nikwax kładę na buty.
Byłabym ostrożna z tego rodzaju stwierdzeniami. Jak często chodzisz po górach w trudnych warunkach atmosferycznych? Dwa dni, tydzień non stop (z przewą nocną). We wrześniu w ciągu tych kilkunastu dni wszystkie górskie ciuchy z górnej i średniej półki z membranami nie wytrzymały eksploatacji. Podobnie buty. Przejdź się po mokrych trawach i błocku, w deszczu (to ważne woda inaczej wnika do wnętrza butów) przez kilkanaście dni w tych samych butach. Daję głowę, że odczujesz dyskomfort o ile nie zniszczą Ci się buty. Nie zapominaj, że w takich warunkach nie dość, że woda spływa po nogach do buta (one nie posiadają uszelki, a dla bezpieczeństwa poruszania się musisz je przesznurowywać) to na dodatek trawa wbija wodę do wnętrza buta czy spodni. Tworzy się taka poducha wodna pomiedzy licem, a membraną. I po bucikach. Tak poległy moje hanwagi. Podsuszone zaczęły pękać.
Co do skarpet? Stosuję tylko te z górnej półki (także sądzę, że najważniejsza jest skarpetka) ale nie przesadzajmy żadna z nich nie jest wodoszczelna. Bo najwyżej bakteriobójcza co by jakieś tam świństwa nie rozmnażały się w bucie w wodnym środowisku.
Nie ma co przeceniać roli tych wszystkich membran, nie działają wiecznie, a i też nie są wszechmocne...
Wszystko w końcu przesiąka...a giry mi tak samo capią w coolmaxach jak i w tych od kitajców
Wracając do butów, to myślę też sobie (m.in.) o Meindlu.
:)
Zgadzam się, wszystko i tak przemoknie. Od kilku lat do impregnowania używam wosku Nikwax. Najpierw suszarką lekko nagrzewam skórę buta, potem szczoteczką rozprowadzam wosk. But nabiera specyficznego zapachu ale po trawie czy też błocku można spokojnie chodzić - nie przemakają. Fakt but nie oddycha. Mimo tego skarpety i stopy są bardziej suche niż bez impregnacji.
Aż strach pomyśleć jak pouszali się ludzie po tych górach chociażby ze 30 lat temu, bez tych wszystkich membran, goretexów i innych wynalazków.
bieszczadzkagaleria:
www.rudak-galeria.pl
Mniej wygodnie? Wolniej? ...ale żeby strach było o tym myśleć?
W walankach, gumiakach,tenisówkach, trampkach.
Nie wiem jak 30 lat ale 25 to były adidasy i pionierki.
He he,mam takie Dachsteiny skórzane,podobne do Super Perfectów Meindla(w wadze też).Mają 28 lat i są chyba niezniszczalne.Są dobrze zaimpregnowane tłuszczem do skór(a nie jakimś gównianym nikwaksem) i wytrzymują wielodniowe brodzenia po trawach mokrych,błocku i po wodzie też.Bardziej pancerne mam skorupy Scarpa,ale one się nadają tylko na śnieg i do raków.
A i tak wolę wrzucić do auta dwie pary lżejszych wysokich treków(Scarpy i Salomony)-jedne zamokną to są drugie, suche.
Pozdrav
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki