"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
@ Pelikan
... Buty w góry muszą być z jednego płatu grubej gładkiej skóry i z terenowym bieżnikiem...
Kurcze,przeszedłem w życiu parę pagórków a nie wiedziałem że do tego muszę mieć takie buty.
Moje musiały mieć ładną mordkę.... ..... no i swego czasu wybrałam róż wpadający we wrzos......łech.... błędy młodości....:-]....lecz służą mi po dziś dzień..... no będzie ze 14 lat..... mordka im się sfatygowała i generalnie czas nie był dla nich łaskawy.... ale nie oddam za żadne skarby....
ps. generalnie to ja też nie wiedziałam, że muszę mieć inne......... jak cudnie żyć w błogiej nieświadomości
Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....
To niesamowite, ale własnie dowiedziałam się, że to, co uważałam za nubuk jest zamszem....! I teraz zrozumiałam, dlaczego mówicie i natłuszczaniu nubuku (co do tej pory wydawało mi się raczej niszczeniem.....)
Ale ze mnie głąb.
Hej:)
Nie wiesz, że spamujesz?:P
Nie przejmuj się swą niewiedzą- prawdziwy głąb nie pyta tylko błądzi:)
A co do butków to i ja pozwolę włożyć swoje 3 grosiki do wątku. Po latach doświadczeń z butami w końcu nie wiem, jakie buty są najlepsze. Obecnie niemal wszystkie spełniają warunek nieprzemakalności przy odpowiednim traktowaniu. Podeszwy wibramowe, użyteczne w wędrówce, przykleja się nawet do półbutów typu 'adidas' reklamując produkt jako idealny na lekkie wycieczki i coś w tym jest - widziałem kilka razy ludzi popylających w takim sprzęcie po Caryńskiej. Widno, że mieli stawy skokowe z tytanu:D lecz wyglądali na zadowolonych. Dla osób lekkich, a taką, coś mi się zdaje, jesteś, w zasadzie każde obuwie jest dobre nawet tak krytykowane wyroby butopodobne Campusa. Mój ulubiony Czarcik otrzymał onegdaj (dobre 3 sezony) buty tej firmy i jeszcze nic się z nimi nie stało. Nie przemokły, nie pękły, nie mają podeszew jak lustro, a chadzamy po górach dużo.
W przeciwieństwie do nich buty Chiruca, które nosi tak na oko 3/4 leśników w Polsce i sobie je chwali, w moim przypadku nie sprawdziły się. Okazało się, że model, który kupiłem, to typowa maszynka do mięsa i czeka mnie kilka lat drogi przez mękę:)
Tu pozwolę sobie jeszcze zareklamować firmę Meindl, która obecnie stała się łatwo dostępna w kraju. Model Engadin, to buty na lata przy minimalnej liczbie negatywnych opinii użytkowników. To jednak oznacza, że trzeba za nie zabulić solidnie.
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Kurcze,przeszedłem w życiu parę pagórków a nie wiedziałem że do tego muszę mieć takie buty.No co za hołota. Skoro jesteście tacy mądrzy to gdzie ta wasza wiedza i rzeczowe porady? W każdym wątku trollujecie w ten sposób? Będę wdzięczny za brak dpowiedzi.ps. generalnie to ja też nie wiedziałam, że muszę mieć inne......... jak cudnie żyć w błogiej nieświadomości
Odnośnie podatności na podarcie szmacianych wyściółek to różnie bywa. Ja w swoich przednich butach chodziłem sześć sezonów i nic się nie podarło. Myślę, że zależy to od wykonania i jakości użytych materiałów.
Z trwałością membran to też chyba przesada – wieczne nie są ale, że jeżeli ktoś chodzi w butach przeznaczonych na górskie wycieczki łącznie dwa miesiące w roku to ich wytrzymałość jest na pewno znacznie dłuższa. Zresztą dyskusja o przydatności membran w bytach jest bardzo burzliwa ponieważ mają one tylu samo zwolenników co przeciwników. Sprawa potliwości jest też sprawą bardzo indywidualną i nie sądzę, żeby w butach z wyściółką skórzaną, mocno impregnowanych, stopy pociły się wyraźnie mniej niż w butach z Gore. Najlepiej się o tym przekonać samemu. Ja wiem na pewno, że bardzo duże znaczenie ma używanie odpowiednich skarpet. Nic nie uchroni przed obtarciem jeżeli ktoś wybierze się na długą wycieczkę w cienkich bawełnianych skarpetkach.
Facet ??? tym sposobem przyznałeś się ,że jesteś anormalnym produktem ...współczesnego rynku i nie tylko rynku...
Postawiłeś sobie buty , reklamowanej przez Ciebie firmy nad monitorkiem i niezdrowo podniecasz się ....co ??, to można wyczytać z Twojego pisania .
ps. nie kupujcie butów reklamowanych przez Pelikana,i nie bądż taki wdzięczny , bo ja Twoją wdzięczność mam....
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Zgadzam się.
Wszelkie teorie odnośnie butów padają w zależności od tego, kto nosi i jak nosi. Wyszukanie właściwego obuwia dla siebie jest jednak swoistym wyczynem. Przynajmniej wtedy, gdy nie stać nas np na kilka par dobieranych do różnych warunków, tak jak to czyni Browar. Czyli - trzeba zastanowić się, czy kupujemy niezniszczalne skórzane buciory do impregnowania własnorącz, tak odporne, że po wielu latach będziemy szukali firmy wymieniającej Wibram, złościli, że takiej nie ma albo jest na końcu świata. Czy też kupimy 3-4 sezonowy model lekki, goretexowy i wygodny do łażenia wiosenką i w lecie. Czy chcemy w tych butach łoić Tatry czy raczej góry kapuściane. A może preferujemy wycieczki za miasto przez cały rok, a góry odwiedzamy raz do roku i prędzej potrzeba czegoś lekuśkiego, nieledwie szmacianego, a nie buciorów jak stemple? Do autorki tego wątku: właśnie zaczynasz swą wielką przygodę z butami. Jest to droga najeżona odpadającymi podeszwami, pękającymi szwami, bąblami i mięsistymi odarciami stóp. Nieobca stanie się Tobie [pomarańczowa skórka na podeszwach (zwana słusznie mózgostopiem), zapach jak z Bakutilu, wredny nagniotek odrastający niczym perz w najbardziej wrażliwym i bolesnym miejscu stopy. Jeśli któraś z tych rzeczy Ciebie ominie, a lepiej, jeżeli będzie to mniej niż połowa z tych przypadłości łazików górskich, to znak, że chyba Twoje buty zbliżyły się do ideału. Nie zapomnij nam o tym powiedzieć zapisując starannie nazwę modelu:P
Dobrych butów na szlaku,
Derty
Ostatnio edytowane przez Derty ; 24-07-2007 o 14:36
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki