Mam nadzieję, że odkopuję dobry temat :)
Niedługo ruszam w Bieszczady, ale na dobrą sprawę nie mam odpowiednich butów. Nie jestem żadnym profesjonalistą, w górach będę pewnie max dwa tygodnie w roku (nie w zimę). Odwiedzę raczej tylko popularne i nietrudne szlaki. Jestem studentem, mam też inne pasje na które wolę swoje dorabiane gdzieś na boku pieniążki przeznaczać, dlatego kwotą zaporową jest dla mnie 200zł.
Wiem, że zaraz pojawią się wpisy "nie opłaca się kupować tak tanich butów bo się zaraz rozlecą", "buty w tej cenie to chłam" itd. itp. ale co poradzę na to, że po prostu nie mogę wydać na to więcej? Mam siedzieć w mieście, bo nie stać mnie na buty za 1000 złotych? Nie sądzę, bym potrzebował do swoich zastosowań tak zaawansowanego obuwia ani potrafił docenić jego jakość.
W czerwonych trampkach nie pojadę, więc na co mam zwrócić uwagę przy zakupie? Dokonam go raczej w Warszawie. Z tego co się orientowałem, to dobrze by buty miały w miarę twardą podeszwę, były za kostkę (skręcenia) oraz oddychały. Czy w 200 zł znajdę coś takiego? Przychodzi Wam do głowy jakiś konkretny model? Jeżeli nie, to z czego zrezygnować? Rozmiar jak rozumiem dobrze kupić o jeden za duży?
Zakładki