Zgodnie z propozycją Aleksandry... no nie chciałem mącić w wątku "autostop" niechaj tam będą "ogłoszenia"
A wiec, no pierwsze spotkanie moje na trasie, to było z Wojtkiem. Wojtku, to już rok z okładem minął, jak to mnie uratowałeś......
A był to piękny majowy dzień, szedłem sobie utrudzony przesiadywaniem poprzedniej nocy w jakże zacnym gronie....., smutny że przyszło mi opuścić tych ludzi (jak się potem okazało nie na długo), no w każdym razie w Bystrem już klapłem na rowie "DALEJ NIE IDE", i macham, i macham, i macham......
ni stąd ni z owąd zatrzymał się nissan, WL miał na początku. Rozmowa z początku się nie kleiła, no bo jak tu powiedzieć gdzie spałem "pierwszej lepszej osobie" (Wojtku wybacz, ale wtedy tak właśnie było). W miarę upływających kilometrów rozmowa się systematycznie ożywiała, a to że forum, a to że Bertrand... no tak, i do dziś jakoś te wspólne kilometry nam miło mijają.
I dobrze!
Może by tak znów się przejechać?
Zakładki