Czy to przejście "koło Lutowisk"nie jest przypadkiem planowane przez Michniowiec?Jeśli nie,to gdzie ma być dokładniej?
Czy to przejście "koło Lutowisk"nie jest przypadkiem planowane przez Michniowiec?Jeśli nie,to gdzie ma być dokładniej?
WUKA
www.wukowiersze.pl
Jak wiemy przejściu w Wołosatem sprzeciwia się park narodowy.
Kominikacyjnie znacznie ułatwiłoby penetrację Zakarpacia...
pozdrówka :-)
To przejście (oficjalnie zwane Smolnik - Boberka) będzie na południe od Michniowca. Na północ od Michniowca będzie przejście Bandrów - Mszaniec. Trudno powiedzieć, do którego będzie bliżej z Michniowca.
Przejście Wołosate - Łubnia jest też na porządku dziennym.
Kolejne posiedzenie Komisji ds. przejść granicznych Polsko-Ukraińskiej Rady Koordynacyjnej ds. Współpracy Międzyregionalnej planowane jest na wrzesień.
Źródło:
Bezpieczeństwo Euro 2012
Moim zdaniem przejście Wołosate - Łubnia powinno powstać ale tylko dla ruchu pieszego i rowerowego, jeżeli zaś chodzi o ruch samochodowy to i z mojego punktu widzenia byłoby niecelowe, chociażby dlatego, ze na nieco wcześniejszej lini granicznej będzie kolejne drogowe przejście z ukrainą.
Co do sprzecowu BPN w kwestii uruchomienia jakiegokolwiek przejścia to uważam, że niema podstawy aby ten sprzeciw utrzymywać, bo argumenty o ochronie przyrody do mnie nietrafiają jeżeli mowa oczywiście o przejściu roweowo pieszym, bo idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze można by zakazać jakiegokolwiek ruchu rowerów czy pieszych na terenie Parku Narodowego.
No chyba, że BPN sprzeciwai się tylko drogowemu przejściu granicznemu, bo mogło się coś zmienić w tej materii od czasu kiedy posiadłem te informacje (te kwestie były już poruszane bodajze rok wcześniej).
Musisz wziąć pod uwagę to iż to jest granica z Ukraina, więc przejście piesze nie wchodzi w grę, z tym co jest w Medyce nie moga sobie poradzić. Przejście piesze to kilka tysiecy ludzi, pozostawiających tylko w pobliżu samochody, więc równie szkodliwe jak jakiekolwiek inne. Może za kilkanaście lat gdy Ukraina wejdzie do UE, powstanie przejście turystyczne.
Pozdrawiam
naive
Ogólnie masz rację. Ale ciągle trzeba pamiętac iż przejścia na Ukrainę służą ciągle w znaczącym stopniu do przemytu , ciągle zdarzają sie kolejki. Więc oddziaływanie takiego przejścia na okolicę jest mocno szkodliwe. Tym bardziej więc w Wołosatem nie jest do przyjecia. Zwłaszcza w kontekscie zamiaru wcześniejszego uruchomienia przejścia Żurawin - Boberka.
Pozdrawiam
naive
Przemyt, kolejki, to są relikty przeszłości. Ja patrzę w przyszłość.
Gdyby chcieć ograniczyć ruch samochodowy w Parku Narodowym, trzeba by wprowadzić opłaty na wjazd samochodem na te teren. Dzisiaj pobiera się opłatę za wejście pieszo na szlaki turystyczne w Parku. Można sobie wyobrazić, że w przyszłości trzeba będzie zapłacić za przejazd samochodem na trasie Ustrzyki Górne - Łubnia, tak jak to ma miejsce dzisiaj na trasie Tarnawa Niżna - Bukowiec.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki