Jestem z Wrocławia, więc w góry najczęściej jeździłem w Karkonosze lub Masyw Śnieżnika, a to co pomiędzy nimi długo omijałem, uważając za nieciekawe. Aż kiedyś pojechałem z namiotem na zielony szlak graniczny (odcinek od okolic schr. Andrzejówka do Lubawki). To było totalne zaskoczenie. Całkiem pusto, dziko, piękne widoki. Bardzo mi się ten teren spodobał. Stożek, dzikowiec, Lesista też są całkiem sympatyczne.