Nie pamietam gdzie to wynalazlem ale sprawdze. Poza tym wydaje mi sie, ze mieli na to wystarczajaco czasu. Budowa zapory opozniala sie przeciez. No ale niewykluczone, ze o starym cmentarzu gdzies w lesie zapomniano...
Misieg, wiesz moze w ktorych wsiach nie przeprowadzono ekshumacji?
Na mapie Ruthenusa "Bieszczady..." (http://www.bieszczady.pl/?n=bieszcza...mapy&catID=241 ) zaznaczony jest cmentarz wojenny w Werlasie. Pani z domu obok byłego cmentarza (w chwili obecnej nie ma śladu) twierdzi że na cmentarzu było pochowanych 60 rzołnieży armii austryjackiej.
Jest tez zaznaczony cmentarz w Tworylnem. Ponoc odkryty przypadkowo w 1993r. Czy jest on jakos oznakowany?
Na forum jest gdzieś o tym oddzielny wątek, ja na własnej skórze przekonałem się w Sokolem,że nie wszystkie cmentarze były ekshumowane.. do tego ciała pochodzące z ekshumacji miały być ponownie pochowane na bieszczadzkich cmentarzach np. w Myczkowie (miejscowi zaprzeczają,żeby tam czyniono takie pochówki), w Polańczyku było głośno gdy znaleziono trumny, często można natknąć się na ludzkie szczątki itp.
Polecam książkę Potockiego "Bieszczady bez Litości"
sorry za off.
Z tego co wiem, to ma w niedługim czasie wyjść książka Pana Frodymy o cmentarzach wojennych w Bieszczadach i nie tylko.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez Misieg ; 21-05-2009 o 16:22
witam. jako że zaliczam sie do tych biegających w wykrywaczem, muszę powiedzieć, że istnieje pewien kodeks odkrywców, który stanowczo odcina nas od hien. oczywiście tych drugich nie brakuje. więc zapewniam, że ci normalni będą dbać o nasze górki !!!
po raz pierwszy byłem teraz w biesach, po wcześniejszych wypadach w inne górki, i nie napiszę nowości- wrócę tam niebawem :)
pozdrawiam
Historyk75 sam kopie (i zasypuje) dołki, ale wszystko zależy od człowieka- jeden będzie umoralniał innych a sam z tych swoich zasad zrobi sobie spółkę z ograniczoną odpowiedialnością. Drugi natomiast jak tylko trafi kość paliczka to od razu wystruga krzyż...
Ja łążenie z wykrywką traktuje bardzo rekraacyjnie i nie nastawiam się na konkretne "zdobycze". Ot trafi się coś albo nie- tak i tak dobrze. Znam jednak osoby, które nie wrócą zanim czegoś nie wykopią (jakieś wewnętrzne ciśnienie na efektywność) i przypuszczam, że własnie takim osobom bliższe by było rozkopywanie mogił, ale nie wrzucam wszystkich do jednego worka
...ale wiadomo "tacy" zawsze dorabiają gębe reszcie...
bardzo chciałem, żeby coś ciekawego "wyskoczyło", ale jestem również zapalonym łazikiem górskim w dodatku preferuje odosobnienie i Biesy pod tym względem są wspaniale, także obcowanie z przyrodą zastępuje mi brak znalezisk. Chciałbym jeszcze tylko odkryć starą wioskę zapomnianą przez cywilizację, najlepiej od lat 50tych, by dopełnić szczęścia . Ale to już na przyszły wyjazd.
co prawda , nie interesuje mnie militarny złom (co najwyżej żelastwo użytkowe..) ale w Biesach, ci co wiedzą, można znależć tego i dziś sporo.Zwłaszcza z I Wś. Należy wiedzieć gdzie szukać...sam znajdywałem , nie szukając...a to łuski od haubic górskich, a to jakaś amunicja...
co do wiosek- można łazić wg.starych map.
sam, parę tyg.temu wybrałem się w takie miejsce, w które jakoś nie wybrałem się przez lata ( dzięki wskazówką kolegi forumowicza !! )..fajny spacer, cudowna, opuszczona dolinka !!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki