Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
W rejonie Rafajłowej byłam 4 lata temu i nie wiem co się tam zmieniło od tej pory. Wtedy idąc na Sywulę - wróciliśmy następnego dnia.
Bynajmniej nie z powodu zabłądzenia - po prostu tak nam wyszło.
No obecnie jest wyznakowany szlak na Sywulę , Przełęcz Legionów, Durną, Płoskę więc byłoby gdzie chodzić. Większość z tych celów (poza Sywulą) osiagalna jest w ciagu dnia, ale obawiam się, że nie w maju (za krótki dzień)

Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
Przy tym wszystkim nie polecam "hotelu" w Rafajłowej, jego właściciel wydaje mi się hosztaplerem.
hmmm... ja nie odniosłem takiego wrażenia, ale w sumie mysmy tam spali tylko jedną noc.

Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
Jeśli chodzi o nocowanie w namiotach w Czarnohorze - polecam (na podstawie tego co mówił mi mąż) niewielki "parkowy" baraczek pod Howerlą, na granicy lasu. Można się przespać pod dachem, a obok jest woda.
O tak - zapomniałem o tym baraczku (można go obejrzeć w mojej galerii z ostatniego wyjazdu). Spałem w nim podczas ostatniego pobytu w tamtym rejonie. Całkiem przyzwoity, ale raczej jako jednorazowy nocleg niz jako baza wypadowa (no chyba że ktoś tam zostanie aby pilnować rzeczy). Dach jest w miarę szczelny, ale widać tam gdzieniegdzie prześwity, a poza tym w budynku hula wiatr bo pomimo, że kiedyś był tam piecyk, obecnie zostało tylko coś na wzór paleniska, a sam domek choć nakryty jest dachem, to jest to taka na pół kurna chata. W maju bez zimowego spiwora nie odważyłbym się tam przespać. Już teraz będąc na przełomie lipca i sierpnia złapał mnie tam przymrozek i w letnim spiworze nie pospałem zbytnio
Na wyposażenie domku składa sie przytwierdzona na stałe ława a w zasadzie dwie, oraz to prowizoryczne palenisko. Więc o komforcie nalezy zapomnieć.
Woda znajduje się ok 20 m poniżej domku. Wokół samego domku nie jest za czysto, ale tragedii nie ma.
Nieco dalej w stronę Pietrosa stoi niemal identyczna chatka, z tym że z tego co zauważyłem jest zamknięta na kłódkę.