Pokaż wyniki od 1 do 10 z 182

Wątek: Czarnohora pazdziernik 2007

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: Czarnohora pazdziernik 2007

    Co do nazewnicta wyprawa/wycieczka, to co by nie mówić, jak ktoś jedzie pierwszy raz, to jest to dla niego wyprawa. Ja pamiętam swój wyjazd, zwłaszcza że to ja byłem animatorem całej wycieczki dla 3 osób. Bałem się jak to bedzie, czy wszystko przebiegnie bez problemu, jak bedzie z połączeniami itd. Dla mnie to była wyprawa i to pełną gębą. Bo jechałem w nieznane.
    Ale jak już jechałem kolejny raz w Czarnohorę, to rzeczywiście traktowałem to jako wycieczkę. Szybko, sprawnie i przyjemnie. Gdyby nie odległośc, to niemal jak wypadzik w Bieszczady
    Myslę, więc, że nie ma co narzucać komus, jakim mianem ma określać swój wyjazd. Dla tych którzy jadą tam pierwszy raz, na pewno bedzie on "wyprawą", "podróżą zycia" czy jak ją tam jeszcze nazwą. A Ci którzy jadą tam kolejny raz nazwą to jak chca. "Spacerem", "wycieczką", czy "wypadem". Nie ma się co sprzeczać o nazewnictwo. IMO jak zwał tak zwał - grunt żeby bezpiecznie dojechać i wrócić.
    http://www.doczu.pl

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Czarnohora pazdziernik 2007

    Cytat Zamieszczone przez Doczu Zobacz posta
    Co do nazewnicta wyprawa/wycieczka, to co by nie mówić, jak ktoś jedzie pierwszy raz, to jest to dla niego wyprawa. Ja pamiętam swój wyjazd, zwłaszcza że to ja byłem animatorem całej wycieczki dla 3 osób. Bałem się jak to bedzie, czy wszystko przebiegnie bez problemu, jak bedzie z połączeniami itd. Dla mnie to była wyprawa i to pełną gębą. Bo jechałem w nieznane.
    Ja pojechałam w Czarnohorę pierwszy raz w roku 1990, zaraz po tym jak tylko otwarły się granice Ukrainy.
    Po prostu wcześniej od kilkunastu lat o tym marzyłam, i nawet nie wierzyłam w to, że te marzenia się spełnią. No to jak tylko było można - natychmiast się zdecydowałam organizować wyjazd.
    Mieliśmy skromne informacje od kolegów z SKPB Warszawa, którzy byli tam w roku 1989.
    Byliśmy w Czarnohorze piątą lub szóstą grupą po roku 1980.
    Mieliśmy ze sobą absolutnie wszystko - nawet chleb na tydzień, przez co np. mój plecak ważył 34 kg.

    Była nas wtedy grupa 15-osobowa, ponad połowa z SKPG "Harnasie", ale było tez kilka osób, co się do nas dołączyło, ja byłam szefem wyjazdu, same formalności wizowo-paszportowe były znacznie bardziej skomplikowane niż obecnie, trzeba było np. mieć Vouczer, co załatwialiśmy w jednym z biur podróży.

    No i wyjazd udał się rewelacyjnie.

    Mam zeskanowane 3 fotki z tamtego wyjazdu, niestety nie widać gór, ale widać "Białego Słonia", który był wtedy naszym głównym celem.

    http://picasaweb.google.com/basia.zy...46105997702130

    http://picasaweb.google.com/basia.zy...46114587636738

    http://picasaweb.google.com/basia.zy...46123177571346

    Pozdrowienia

    Basia

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar pioabram
    Na forum od
    03.2007
    Postów
    180

    Domyślnie Odp: Czarnohora pazdziernik 2007

    Cytat Zamieszczone przez Doczu Zobacz posta
    Co do nazewnicta wyprawa/wycieczka, to co by nie mówić, jak ktoś jedzie pierwszy raz, to jest to dla niego wyprawa. Ja pamiętam swój wyjazd, zwłaszcza że to ja byłem animatorem całej wycieczki dla 3 osób. Bałem się jak to bedzie, czy wszystko przebiegnie bez problemu, jak bedzie z połączeniami itd. Dla mnie to była wyprawa i to pełną gębą. Bo jechałem w nieznane.
    Ale jak już jechałem kolejny raz w Czarnohorę, to rzeczywiście traktowałem to jako wycieczkę. Szybko, sprawnie i przyjemnie. Gdyby nie odległośc, to niemal jak wypadzik w Bieszczady
    Myslę, więc, że nie ma co narzucać komus, jakim mianem ma określać swój wyjazd. Dla tych którzy jadą tam pierwszy raz, na pewno bedzie on "wyprawą", "podróżą zycia" czy jak ją tam jeszcze nazwą. A Ci którzy jadą tam kolejny raz nazwą to jak chca. "Spacerem", "wycieczką", czy "wypadem". Nie ma się co sprzeczać o nazewnictwo. IMO jak zwał tak zwał - grunt żeby bezpiecznie dojechać i wrócić.
    Hej!Byłes tam juz dwa razy,czytałem twoje relacje,jak myslisz ile czasu potrzebujemy na przejscie głownej grani czarnochory??Jedziemyna 7 dni starczy nam czasu,na swidowiec?Zakładajac ze sie ,"wstrzelimy",w pogode.....pozdr.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Czarnohora październik 2011
    Przez T.P. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 13-10-2011, 14:46
  2. czarnohora we wrześniu
    Przez damian w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 23-10-2010, 19:39
  3. Czarnohora we wrzesniu
    Przez Wookasch w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 03-09-2010, 21:51
  4. Czarnohora
    Przez markus w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 31
    Ostatni post / autor: 01-01-2009, 19:56
  5. Czarnohora 2005
    Przez WojtekR w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 09-10-2005, 11:29

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •