na szlaku granicznym z ogniskiem to sie trzeba mocno kryc, bo straznikow tam lazi zatrzesienie.. a na kociolek to ognicho musi sie troche palic i nie calkiem malutkie... albo trzeba poszukac jakiejs polany dalej od szlaku- tam rzadziej sie ktos zapuszca, albo zabrac epi-gaz zeby w razie czego nie glodowac