Strona 1 z 8 1 2 3 4 5 6 7 8 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 73

Wątek: Turystyka zrównoważona

  1. #1
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Turystyka zrównoważona

    Zapraszam do dyskusji. W chwili obecnej w całych Karpatach toczy się spór pomiędzy ludźmi zainteresowanymi rozbudową infrastruktury turystycznej i paraturystycznej, a tzw. ochroniarzami. Ci pierwsi powołują się na rozwój cywilizacyjny i ekonomiczny regionu, ci drudzy obawiają się, że rozwój turystyki masowej przyniesie nieodwracalne szkody przyrodzie i promują proekologiczną turystykę i holistyczny model rozwoju. Nie muszę Wam mówić, że jestem nawiedzoną zwolenniczką rozwoju zrównoważonego, czyli takiego który przyczynia się " do zachowania zasobów przyrody oraz ochrony rodzimej kultury społeczności likalnych".
    Mam dość duże rozeznanie jeżeli chodzi o nasz rynek turystyczny i region recepcyjny. Dlaczego więc piszę te słowa? Chcę obalić kilka mitów związanych z rzekomymi pozytywami rozwoju turystyki masowej.
    1.turystyka masowa to najlepsze źródło dochodów i zwiększenie miejsc pracy dla lokalnej ludności. Nie zgadzam się z tym. W dużych ośrodkach np. narciarskich pracuje niewiele osób, przeważnie sezonowo. Gro etatów jest przeznaczone dla ludzi wysoko wykwalifikowanych i specjalistycznych. Wyciągi należą do monopolistów. Budowa dużych ośrodków powoduje, że ubywa klientów małym rodzinnym pensjonatom i gospodarstwom agroturystycznym. Bardzo dużo osób przyjeżdża do takich miejsc na jeden dzień zostawiając niewiele pieniędzy, a zysk trafia do dużych inwestorów. W chwili obecnej już jest podział na dwie "rzeczywistości turystyczne". Dla jednych sezon trwa 10-12 miesięcy, a dla drudich 1,5 miesiąca. Czy budowa infrastruktury spowoduje, że ci którzy mają mało dostaną więcej. Bzdura, dochody trafią do tych którzy są właścielami obiektów i do nas ludzi zajmujących się obsługą ruchu turystycznego. Proszę mi wierzyć nie chcę tego. Potrafię lepiej zarobić na turystyce zrównoważonej. Prosty przykład. Turystyka biznesowa, konferencyjna daje dochody 4-krotnie większe niż turystyka masowa. Turystyka integracyjna dochody ok. 10 krotnie większe. Na takiej turystyce zarabia bardzo dużo osób i to dużo. Nie lepiej postawić na rozwój tego rodzaju turystyki. Należy tylko postawić na jakość usług i poszerzyć pakiet usług o nowe atrakcje i usługi.
    2." rozwój turystyki w regionach powinien dokonywać się przy udziale ludności miejscowej, począwszy od etapu planowania, powinien też kreować nowe źródła dochodów miejscowej ludności". W rozwoju turystyki masowej ludność miejscowa jest marginalizowana. Nie mamy funduszy aby w tym aktywnie uczestniczyć.
    3. nie będę mówić o ochronie przyrody bo to oczywiste.

    Cytaty z publikacji "Białe szaleństwo" Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar DUCHPRZESZŁOŚCI
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    z brzozowego gaju na Podlasiu, obecnie piaski mazowieckie
    Postów
    582

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Jeżeli w Bieszczadach powstaną kombiaty turystyki biznesowej, jak to ma miejsce w Tatrach (Zakopane). To ja i mi podobni, będziemy omijać je szerokim łukiem. A nie wiem czy Ci "turyści konferencyjni" tak bardzo upodobają te góry i będą je odwiedzać non stop. Na takich jak ja zacznie zarabiać Ukraina, Rumunia, Bułgaria a może nawet Rosja. Nie bardzo też chce mi się wierzyć w masowy napływ pieniądza od turystów obcokrajowców.
    Pozdrawiam
    DUCHPRZESZŁOŚCI

  3. #3
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Ależ w Zakopanem dominują kombinaty turystyki masowej. Turystyka biznesowa to konferencje, spotkania, seminaria, szkolenia. W jaki sposób bedą przeszkadzać Ci w wędrowaniu po górach? To turystyka masowa powoduje, że część ludzi lubiących spokój, kontakt z naturą przenosi się do Romunii, czy na Ukrainę.

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Ja to widze nieco onaczej.
    Obecnie człiek jest na codzień tak przesycony nowymi technologiami, faxy sraksy, ksera komóry TV, internet kablowki chujówki i inne, że szuka ucieczki od tego. Choćby na kilka dni, Choćby na chwilę. postep cywilizacyjny słuzy człowiekowi jesli idzie o komfort, ale człowiek posiada jeszcze coś takiego jak dusza i to własnie ta dusza ciągnie nas do czegoś pierwotnego. W ciszę, głuszę, spokój relaks, gdzie pachną zioła, a nie tylko kosmetyki, gdzie człowiek może zasmakować obcowania z naturą a nie z komputerem.
    Niestety nasze pokolenie nie jest dojrzale do cywilizacji na takim poziomie na jakim obecnie się znajdujemy.
    Wielu z nas jeszcze pamięta jak się spi na sianie, umie rozpalić ognisko, zbudować szałas, lubi swojską kiełbasę, szynkę czy inne wyroby. Niestety nasze dzieci (przynajmniej moje) już takich rzeczy nie znają, dlatego staram się trochę przygotować moje dziecko do tego aby umiala sobie dać radęw kazdej sytuacji, niestety czesto ścieram się z rzeczywistością, i sam nieraz zadaje sobie pytanie czy to kiedykolwiek się przyda mojemu dziecku, i coraz cześciej dochodze do wniosku, że chyba raczej nie.
    Ale po co o tym piszę ?
    Ano dlatego, że teraz rejony bardziej dzikie, pozbawione jakiejś większej infrastruktury noclegowo-gastronomicznej bedą przeżywać coraz większe oblężenie, ponieważ ostatnie pokolenie z tych ludzi, o których wspomniałem na poczatku, tych którzy należeli do harcerstwa, umieli robić szałasy, umieli rozpalić ogień samodzielnie, czyli jednym slowem ostatnie pokolenie ludzi, którzy umieją sobie radzić w obcowaniu z przyrodą dochodzi do momentu w ktorym mogą sobie pozwolic i finansowo i czasowo na taki wyjazd, po to aby odetchnąć, poobcować z naturą i aby choć na kilka dni "naładować baterie" aby nie ześwirować w tym zcywilizowanym do granic możliwości swiecie.
    Tak mam np. ja, ale i podejrzewam że wielu innych uczestników tego forum.
    I fakt - czerpię z mozliwości obecnej technologii i cywilizacji, ale wydaje mi się że umiem pogodzić i jedno i drugie, i znaleźć tzw."złoty środek"
    P.S.
    A o Zakopanem prosze mi nie pisać. byłem tam po kilku latach we wrześniu i znów długo nie pojadę, ponieważ to co tam się dzieje, pęd za pieniądzem za wszelką cenę - przeraża mnie i degustuje.
    http://www.doczu.pl

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar DUCHPRZESZŁOŚCI
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    z brzozowego gaju na Podlasiu, obecnie piaski mazowieckie
    Postów
    582

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Masz rację Zakopane to jeden wielki kombinat turystyki masowej. Przepraszam - moje niedopatrzenie. Ale turystyka biznesowa to olbrzymie obszary zajęte przez sale konferencyjne, baseny, korty tenisowe, pola golfowe, pomieszczenia mieszkalne i inne tego typu obiekty. Zamknięte przed zwykłymi turystami poszukującymi spokoju, oraz przed mieszkańcami tych stron. Owszem dają zatrudnienie ludziom, ale czy napewno miejscowym? I czy Ci autochtoni tego chcą?
    Pozdrawiam
    DUCHPRZESZŁOŚCI

  6. #6
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Nie wiem czego chcą autochtoni. Sądzę, że zarówno jedni tzn. decydenci i osoby stawiające na turystykę masową jak i drudzy ludność Bieszczadów, w tym też ja chcą zarabiać. Region nie ma innej przyszłości niż turystyka. Problem tylko tkwi w określeniu w jakim kierunku pójdziemy. Lepiej brzmi zrobimy z Bieszczadów drugie Zakopane niż postawmy na rozwój zrównoważony. Co przeciętnego mieszkańca obchodzą ptaszki i kwiatki. On chce zarabiać i to dużo w krótkim czasie bez wysiłku. Zbudujemy wam wyciąg narciarski i zaczną przyjeżdżać turyści, zarobicie dużą kasę. Ludzie w to uwierzą. Dopiero zreflektują się później, że coś nie gra. Tak jak w Weremieniu. Są rozgoryczeni. Akurat ta inwestycja się sprawdziła. Jest wyciąg i działa areoklub bieszczadzki ale mieszkańcy niewiele z tego mają. Tego rodzaju obiekty są zawsze zamknięte dla miejscowych. Co najwyżej dobrzy menedżerzy jak np. w Perle w Czarnej pozwalaja dzieciakom bezpłatnie korzystać z wyciągu i basenu. Ale to są wyjątki.
    Bardzo bym chciała, żeby w proces zaangażowało się coraz więcej ludności. I mam nadzieję, że jak zaczniemy współpracować ze sobą to korzyści będą znacznie większe. Ale to długotrwały proces.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 25-12-2006 o 16:58

  7. #7
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Bardzo bym chciała, żeby w proces zaangażowało się coraz więcej ludności. I mam nadzieję, że jak zaczniemy współpracować ze sobą to korzyści będą znacznie większe. Ale to długotrwały proces.
    Po pierwsze i po ostatnie, to jest typowa kwadratura koła. Inwestycja to kasa. A miejscowi mają jej bardzo dużo, co oczywiście przekłada się na niezwykle dynamiczny rozwój regionu. Poważniej mówiąc - bez wspólnych przedsięwzięć lokalnych instytucji i firm nic w Bieszczadach nie będzie szło dobrze. Lucyna piszesz o współpracy - to jest problem nie tylko tego regionu. Wychodzimy z dawnego systemu pozbawieni zdolności do rzeczowej współpracy. Przykład afery na Gubałówce to typowy wykwit polskich bolączek w tej dziedzinie. Nawet myślę, że właśnie w Bieszczadach wygląda to nieco lepiej niż w innych regionach kraju. Ale to wszystko i tak za mało.
    Jednym z procesów, który od razu położył szanse na rozwój było odsprzedawanie ziemi letnikom (po pierwsze ziemia to środek produkcji). Cena gleby wzrosła, pieniąchy tylko nieliczni zainwestowali rozsądnie. Większość kasy poszła na dyrdymałki i wesele córki. Bo ludzie nie wiedzieli, że można by coś z tym zrobić, jakoś ten kapitał mnożyć. Tak to widzę i chciałbym, aby dyskusje w tym kierunku szły - jak uczyć ludzi i jak wspomagać w mądrym inwestowaniu? To jest podstawa wszelkich sukcesów - umiejętność mądrego rozporządzania gotowizną. I posiadanie przekonania, że warto zaryzykować...Gdzie są firmy doradcze? Gdzie są ośrodki aktywizujące gospodarkę? Ludzie nie mają WIEDZY. Większość uważa, że prosty człek nic nie może, bo jest za prosty, a to nieprawda. Prostego chłopa francuskiego czy niemieckiego bauera wspomaga armia mądrali i lokalne władze. A w Bieszczadach jak jest? Jaki jest przepływ informacji? Jak traktuje się LOKALNEGO inwestora, który ma zwykle za mało gotowizny? Czy namawia się go do zakładania spółek? Pokazuje, jak to robić? Ciekawym...bardzo ciekawym
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  8. #8
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    O to mi właśnie chodziło. Brakuje mi dyskusji na ten temat. Widzicie nas z pewnej perspektywy. Kochacie Bieszczady i też Wam zależy aby pozostały jak najdłużej niezniszczone.
    Dotkneleś czegoś moim zdaniem bardzo istotnego. Moim marzeniem jest klaster turystyczny, czyli wspólpraca małych firemek takich jak moja. Możemy miedzy sobą konkurować ale przede wszystkim musimy wspólpracować. Bardzo podoba mi się klaster Dolina Lotnicza jeden z najprężniej działających w Europie, a znajdujący się na Podkarpaciu. Bardzo chciałabym aby koledzy także mogli zdobyć pieniądze na założenie swoich firm. Co się w tym względzie robi w Bieszczadach? Często wykańcza zanim zaczęli.
    Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego jest w Rzeszowie, to daleko. Mają pod opieką Dolinę Lotniczą. Bardzo mi pomogli i pomagają. W Ustrzykach Dolnych jest Bieszczadzka Agencja Rozwoju Regionalnego. Spotkanie z nimi zakończyło się dla mojej koleżanki i dla mnie traumą.
    Od połowy stycznia Podkarpacka Agencja Przedsiębiorczości organizuje szereg szkoleń dla branży turystycznej. Na taką skalę po raz pierwszy w Bieszczadach. Przez przypadek. Szefową firmy jest moja trenerka d/s marketingu z RARR. Przyjechała do nas abym jej pokazała ośrodek szkoleniowy. Po krotkiej rozmowie wziełam telefon i porozmawiałam z szefami ośrodków. Wszyscy byli zainteresowani. Szkolenia dotyczące eksportu ruszają. Tylko widzisz będą doszkalani, w tym w zdobywaniu funduszy unijnych, najbardziej aktywni, już posiadający wiedzę i doświadczenie. Mamy w ramach szkoleń zapewnione doradztwo firmy konsultingowej przez rok plus wyjazdy studyjne na targi.
    Prosty człek może, ja jestem tego najlepszym przykładem. Chciałabym aby ludzie mogli się zrealizować. Wyszli z tego marazmu ale to oni muszą przede wszystkim chcieć.

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar JarekBartek
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Lublin
    Postów
    99

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Działanie Doliny Lotniczej są pięknym przykładem, że warto się angażować, a środki unijne są na wyciągnięcie ręki. Uczestnicząc w spotkaniach Rady Nadzorczej, widzę jak szybko i dynamicznie rozwija się koncepcja Doliny obejmując coraz to nowych członków.
    Jednak myśląc analogicznie o Bieszczadach trzeba wrócić do początków Doliny. Na starcie potrzebny jest jeden silny i dynamiczny partner, który weźmie na siebie organizację wszystkich inicjatyw i skupi je w jednym miejscu. Pytanie podstawowe brzmi – kto w Bieszczadach weźmie na siebie taką pracę? I tutaj Lucyno tkwi podstawowy problem – w Bieszczadach jest wielu ludzi z inicjatywą, ale kto zbierze ich w jakiejś jednej organizacji?

    Pojedynczo to można ubiegać się o dofinansowanie kotłowni na zrębki drzewne, lub na innowacyjne rozwiązania w jakiejś tam produkcji przy domu. W skali regionu musi działać silna grupa zrzeszająca właścicieli pensjonatów, usługodawców, przewodników itp. Dopiero w takim przypadku można konkurować na rynkach europejskich. Regionów chętnych do wzięcia dotacji na aktywizację jest naprawdę sporo, więc dodatkowo potrzebne jest zaangażowanie profesjonalnych agencji reklamowych, zorganizowanie kampanii – to już kosztuje całkiem konkretne pieniądze i trzeba je niestety wyłożyć na „dzień dobry”.

    W bieszczadzkiej specyfice widzę to jakoś marnie...chyba, że pojawi się ktoś, kto będzie chętny do jednorazowych większych inwestycji np. zbudowania sieci wyciągów na Jasło i super kompleksu hotelowego w Cisnej.

  10. #10
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Turystyka zrównoważona

    Ale ja tego o czym pisałeś małymi literkami nie chcę. Boję się, że infrastruktura zabije dzikie Bieszczady. Nie ma odpowiednika WSK i nie ma odpowiednika pana Rybki.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Turystyka w Bieszczadach - Ankieta!!!
    Przez anetka88 w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 13-08-2011, 19:38
  2. Turystyka stosowana
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 11-04-2008, 15:25

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •