Hej:)
Przyłączam się do obrońców Pana Leszka i jego firmy. Zgadzam się, że inwestycje w Wołosatym są przygotowaniem do nadejścia nowych czasów. Nową szosą pomkną sznury aut, Państwo S. zaczną może zarabiać na inwestycji, a Tarnina, Manio, ja i wielu innych, pójdzie gdzieś w krzaki z worami, a wróci Pod Caryńską, aby sobie pokosztować atmosfery tego miejsca. Wszystkim nam będzie smutno, gdyż pamiętamy Wołosate zabite dechami. Ale zmian nikt nie powstrzyma.
I ten układ mi odpowiada, bo wolę widzieć sukces finansowy ludzi związanych z Bieszczadami niż kolejną inwestycję jakichś tajnych typów z wielkich miast (a jakie tam ceny;>). Ja to bym o rodzinie S. film kręcił, żeby pokazać ile można wolą, wiarą i pracą;> Wielu miejscowych może by zaczęło brać z nich przykład.
Cena piwa (i wszystkiego innego) jest efektem pewnej kalkulacji, która w założeniu ma wpisany zysk. To jest elementarna prawda o tym świecie i tego nikt już lepiej niech nie zmienia:D Tak trudno później nawet pomniki po poprawiaczach posprzątać;P W wawce piwo kosztuje od 7 zyli w górę i trza z tym żyć:)
Pozdrawiam,
Derty
Zakładki