Przetargi publiczne w usługach turystycznych, gdzie bierze sie pod uwagę jedynie oferowaną cenę, ( 100% ) to najkrótsza droga do dewastacji, tym bardziej, gdy umowa jest zawierana na okres roku z możliwością przedłużenia do lat trzech. Jaki dzierżawca dołoży z własnej kieszeni do remontu obiektu ?
Windowanie wysokości czynszu dzierżawnego do niebotycznych granic, bez uzasadnienia ekonomicznego, ma niestety wpływ na ceny usług, czy towarów w tychże obiektach. Nie należy zatem dziwić się, iż na Wołosatem jest drogo.
Proszę zajrzeć na stronę BdPN - przetargi, i wszystko jasne.
Zakładki