Z tego co widziałam(stało to na polance w śniegu)nadzór nawet nie był konieczny.Jak równo upiłowany klocek,to pali się też równo i raczej "wgłąb" a górny "blacik"trwa do końca.
Uważam jednak,ze każdy ogień powinien być nadzorowany i jego resztki skrupulatnie potem usunięte.
WUKA
www.wukowiersze.pl
Znam ten wynalazek, :) a właściwie jego odmianę - do środka można włożyć 2-3 pastylki paliwa turystycznego. Wtedy jest większy power.
pozdrówka :-)
A ugotować można błyskawiczne płatki ryżowe(na gęsto),dorzucić puszkę tuńczyka i jakieś warzywny dodatek(papryka,ogórek-co tam się chce komu dźwigać na pleckach),najmilej widziana cebulka .
WUKA
www.wukowiersze.pl
Jadam czasem zupe z pokrzyw , mlode pedu tatartku smazone na maselku z cukrem , wiosna gulasz z sitowia lesnego i skrzypu olbrzymiego, dlugo by wymiecia innosc a czemu pytasz ??Generalnie w lesie duzo zarcia rosnie badz biega i pelza by nie byc glodnym, jescze nikt kto wedrowal ze mna nie byl glodny i nie jadl zle i najawzniejsze nie pytal co to jest tylka wtrzachal, sekretow nie zdradzam bo nie wypada mowic o tym co sie zdobywal ciezko praca dowswiadczalna
Ostatnio edytowane przez klopsik ; 06-08-2007 o 22:26
Jeśli tylko jest taka możliwość to piekę sobie kiełbaskę nad ogniskiem, a potem ziemniaczki w popiele. Konserwy tylko w ostateczności.
Wuka trza jeszcze dodac ze klocuszek wiazemy lanianm powrozem do plecaka i chodzimy z nim caly dzien tak by na wieczore nabrac apetytu na gotwanie.........
No,skoro w lesie jest tyle rosnącego,pełzającego i skaczącego żarcia to chyba i z klockiem nie trzeba chodzić do lasu?
WUKA
www.wukowiersze.pl
Wojtek legionowo
Jeszcze jeśli chodzi o polankowo-leśne jedzenie w ubiegłym roku po BA spotkałem znajomych którzy nazbierawszy od cholery kani nasmażyli i z braku patelni po prostu zrobili ją z puszek po piwie a ja dostarczyłem olej ,Jakaż to była uczta dzięki niej poznałem zacne towarzystwo w postaci Gabrysia i reszty (nie sposób wymienić wszystkich )
Póżniej 1 stycznia Gabryś będąc w Bieszczadach w silnym zespole też zrobił jedzonko które do dzisiaj wspominam i po którym poleżliśmy sobie na Chryszczatą
a tak naprawdę trochę inwencji i jedzonko można zrobić jeszcze teraz tyle tego rośnie np mięta na herbatę itd
Wojtek legionowo
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki