PS.
Mieszkam blisko "puszczy", nie do porownania z Bieszczadami, ale na codzień blisko zubrów, dzików, lisów, saren..itd.
największym zagrożeniem dla dzikich zwierzat ( w kontekście psów wprowadzanych do rezerwatów ) są nie psy ,ktore są z przewodnikime, na smyczy, przeszkolone, ale glodne, porzucone,puszczane samopas z gospodarstw, takie ktore zostały pozostawione same sobie - zdziczałe, zagryzające żeby przeżyć.
Zwierzęta "udomowione" maja teraz miejsce jako partnerzy w naszym zyciu,nie zabawki lub hobby...a "dzikie" tam gdzie jest ich dom - i nie wolno glupio naruszac ich terenów, ..Nie ma byc mniej zamkniętych terenów ,ale wiecej..Nie jest ich miejsce w cyrku, zoo itd. Nie ma co sie zastanawiać kto jest winny gdy zachodzi taka sytuacja jak z niedźwiadkiem. Szkolenie, oswiata i świadome "odwiedzanie" ,przebywanie z dzieka przyrodą...Patrole i karanie głupków.
Bilety? zakazy? - w literze prawa szlo kilku bezmyslnych ,nieczułych LUDZI i zabili niedźwiadka...Bilet go nie uratował.
Podobno to czlowiek ma wieksze zdolności do abstrakcyjnego myslenia ...Podobno..
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Barnaba...Straż dla Zwierzat - nie jest funkcją zawodową. Jest Patrolem Interwencyjnym - jako służba mundurowa ,ale pensji sie nie dostaje. Jestem czlonkiem m.in. własnie tego stowarzyszenia.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki