"Dzień Dobry"
A tak swoja drogą Piotrze nie udało nam się spotkać i pozdrowić się nawzajem. Szkoda...
"Dzień Dobry"
A tak swoja drogą Piotrze nie udało nam się spotkać i pozdrowić się nawzajem. Szkoda...
bertrand236
->Piotr
Właśnie z tego powodu mówię wszystkim krótko i zwięźle "cześć".
Pozdrav
"cześć" zamiast "dzień dobry" sugeruje, że należymy do jednego klubu (miłośników gór)... :)
pozdrówka :-)
Ja i żona mówimy w zależności od sytuacji dzień dobry lub cześć, córa jakoś inaczej siema czy coś podobnego
Wojtek legionowo
ale jazda! Jakiś czas temu wybralem się na Caryńską, środek dnia, środek sezonu, pikna pogoda, a ja chcialem się przekonać czy cycki Caryńskiej nieco nie urosły- to się przeszedłem. Lazłem sobie powoluśku mówiąc wszystkim "cześć". Ostatecznie ci co jeszcze na szlak idą, mimo że wiekiem przewyższają wielu, to młodzi duchem są....
a oto co zauważyłem:
1. Dzieciarnia robi tępe miny, i calkiem głupieje.
2. Część ludzi starszych burzy się na to okrutnie, i też stroją miny. (Ci widocznie serio czują się staro, i oczekują aby ich starość szanować powitaniem w 2 slowach)
3. Niewielu odpowiada "cześć".
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Chyba muszę wyglądać staro, bo starsze osoby którym mówię cześć nie patrzą na mnie z byka tylko odpowiadają wg uznania (jedni cześć, inni dzień dobry)
Hej:)
Tak sobie nadal dumam nad tym ważkim problemem i doszedłem do kolejnego wniosku (tu już chyba to było więc się powtórzę ale liczy się, że wynikło to z własnoręcznej dedukacji). Otóż moim zdaniem 'dzień dobry' jest formą najpierwszą wśród stosowanych w górach. No, może jedynie w średniowieczach mawiano 'szczęść Boże' albo 'bądź pozdrowiona waćpani' czy jakoś tak:) 'Cześć' jest formą najpóźniejszą i jako taka powinno ustąpić na rzecz 'dzień dobry'. Od dziś będę mówił 'Dzień dobry':D Wyjdę na starucha, ale w końcu czyż nie jestem nim?:P
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Jesteś, jesteś... Stary, ale jary :P
A co o pozdrowień, to mam własną teorię, nazwaną umownie "obuwniczą", bo zasadza się ona na obserwacji obuwia człeka pozdrawianego. Jeśli rzeczone wygląda na "górskie" (w kroju lub stopniu zużycia), to "cześć" jest na miejscu i spotyka się z odpowiedzią w tym samym stylu. Jeśli pozdrawiany na szlaku nosi klapki albo inny absurdalny kamasz, to pasuje "dzień dobry" albo zamknięty dziób, w zależności od stopnia absurdalności obserwowanych butów. Może i teoria wygląda głupio, ale sprawdza się w 95 procentach
Zresztą... Może nie powinienem się swoim odkryciem chwalić, bo wyjdzie na to, żem stereotypowy, albo - nie daj Bóg - jakiś fetyszysta
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki