re joorg: jak prostak (sorry, ale tak to zabrzmialo)
re Grajka: z tą tabliczką to też już tak myślałem (w ramach głupawki powstałej przy zmęczeniu), ale doszedłem do wniosku - kontynuując te "super" myśl - że lepiej by mi nic nie dyndało pod brodą :P
re Piotr: faktycznie, schodzenie z Tarnicy potrafii męczyć :P po jakimś czasie już tylko odpowiadałem, sam nie rozpoczynałem witania się..
Rzadko selekcjonuję współtowarzyszy szlaku - komu mówić, komu nie.. Jak jestem zmęczony, to tylko odpowiadam. Przyznam, że wtedy czasem ja mówię pierwszy "cześć" (rzadziej d-d) jak oceniam kogoś na wytrawnego turystę lub (trochę dla zabawy) totalnych "odmieńców" - sukienki, obcasy, garnitur (marynarka i krawat w ręce!!!)
Zwyczaj ok.
Zakładki