Bardziej na myśli miałem zachwyty niektórych forumowiczów nad wioskami mieszkańców Bieszczadów Wschodnich czy Rumunii, no tam to jest dopiero super, a te nasze Bieszczady to ... Wątpię doprawdy głębokoby ktoś spośród nich chciał wieść swój żywot i go dokonać w takich warunkach. Pozdro
Niestety jestem mieszczuchem.
Mam taką pracę, że nie da się jej wykonywać mieszkając na wsi, a z czegoś trzeba żyć.
Za stara tez jestem na przekwalifikowanie się.
Nie myślę o przeprowadzce na wieś, bo z kolei nie stać mnie na wybudowanie drugiego domu i zamieszkanie tam na emeryturze.
Ale akurat wakacje chcę spędzać tak jak lubię - z daleka od wszelkiej cywilizacji i moja odpowiedź w tym wątku dotyczyła sposobów spędzania czasu wolnego, a nie życia w ogóle.
W pełni rozumiem, że mieszkańcy Bieszczadów chcą mieć dobre drogi, zasięg telefonii komórkowej i liczą na to ze dzięki ucywilizowaniu swoich miejscowości przyciągną więcej turystów.
I chwała im za to - ale ja już tam nie przyjadę.
Mną się jednak proszę w ogóle nie przejmować, ja oraz mi podobni stanowimy znikomy i nie liczący się margines.
Pozdrowienia
Basia
Pani Przewodnik powtórzę to samo co powiedziałam na innym forum. Aby wypowiadać się w jakiejś kwestii należy mieć minimum wiedzy o danej sprawie. Nie wiem kiedy Pani ostatni raz była w Bieszczadach. Pawdopodobnie dość dawno. Nie zna Pani regionu, niewiele wie o naszych górkach. Myli Pani drogi, szlaki itd. Odnoszę wrażenie, że w podobnie jest w kwestii Karpat Wsch. Mam prośbe. Proszę się dwa razy zastanowić nim coś jeszcze Pani napisze w kwestii komercjalizacji Bieszczadów.
Koniec koszmaru. Fragment drogi, tam gdzie spłynął w czasie upału asfalt, Łobozew-Ustjanowa został wyremontowany. I to w bardzo niedługim czasie. Przewodniczka lojalnie uprzedza kierowcę i grupę, że za chwilę będzie hipoterapia autokarowa, a tu guzik. Pięknie położony nowy asfalt.
Myślę że to nie jest kwestia wytrzymałości na zmianę warunków.... tylko odważnych decyzji. Trzeba by porzucić wszystko, dom, przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych, zająć się czymś nowym... Wobec takiej perspektywy większość woli sobie odłożyć nieco... i mieszkać już w warunkach bardziej niezależnych od przychylności gór i ich mieszkańców... wlasny samochód, porządny piec itp itd... i tak oto jest jak wszyscy widzimy....
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
...ee tam nie dzikie...a niby kto mi rozorał pół ara ziemniaków za brogiem he?
Rozumiem jedynym dowódem potwierdzającym istnienie komercji w Bieszczadach jest moja pisanina na forum.
wydaje mi sie ze gdybym urodzila sie w zapadlej wsi bez pradu i z woda w studni to byloby mi z tym dobrze i nie chcialabym tego zmieniac..
akurat los chcial inaczej i za miejsce zycia wybral mi betonowy blok na socrealistycznym osiedlu...z lasem pod bokiem, z pustymi polami pelnymi jeziorek zwanych przez wiekszosc nieuzytkami, z cholernie dziurawymi drogami, z targiem gdzie babuszki sprzedaja mleko w plastikowej butelce, ze zlomiarzami ktorzy kursuja z wozkami tam i spowrotem, z sypiacymi sie w ruine opuszczonymi kamienicami (ponoc mieszkam w najbardziej nierozwojowym miescie w polsce i dobrze mi z tym). Na moim osiedlu przez przeszlo 10 lat byly problemy z woda i latalismy z wiadrami do beczkowozow i studnia lub gorski potok bylaby dla kazdego radoscia.. jako dzieciak z wyboru noszenie wody po pol wiadra 20 razy dziennie byl moim obowiazkiem...prad tez nieraz wylaczali...milo wspominam wieczorne kolacje z rodzicami przy swiecach.. czy zadanie domowe gdzie czerwona swieczka obkapala mi zeszyt... i mnie dobrze bylo na takim zapadlym osiedlu- i szlag mnie trafia jak na kolejnych nieuzytkach stawiaja markety, remontuja drogi, wypedzaja babuszki z targu, wyburzaja wydmuszki kamienic by postawic tam kolejne osiedle dla burzujow... tak samo mnie to wkurza jak komercjalizacja bieszczad, czarnohory czy kazdego innego regionu...wiec nie piszcie ze kazdy z nas jest milosnikiem postepu wokol wlasnego domu bo zdecydowanie tak nie jest!!!!!
Ostatnio edytowane przez buba ; 25-09-2007 o 09:50
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki