Że w Bieszczadach "to se ne vrati", przekonały niedawne remonty wielu tutejszych dróg. Wyremontowano, po raz pierwszy od wielu, wielu lat m.in. mało uczęszczaną szosę z Berehów do Dwernika i Smolnika. A to już stałych bywalców mogło wprawić w prawdziwe zdumienie.

Nie rozumiem owej wypowiedzi. No jasne - lepiej nic nie remontować ( szczególnie dróg lokalnych ? ) i jeździć kobyłą.
Stałych bywalców, czyli "tubylców" dziwi raczej stan drogi wojewódzkiej
Ustrzyki Górne-Wołosate i " skansen BdPn " ( domy w Nasicznem, Bereżkach
i te poiglopoolowskie w Wołosatem, które nadają się do rozbiórki, bo nie ma kto dokończyć budowy. Taki " Skarb Państwa " w państwie pod zarządem BdPN. Nie odnoszę się do całego artykułu i wszechwiedzy się wypowiadających, bo to śmieszne - porównywanie Cisnej i okolic do Zakopanego - nawet ze względu na ilość obiektów noclegowych.
Bajanie.