Dzięki Agape.
Rzecz gustu,naturalnie.Osobiście wolałam Górną Wetlinkę.Zaznaczam,chodzi mi o tzw.warunki i klimat imprezy.Moim zdaniem...coraz gorzej.
WUKA
www.wukowiersze.pl
Witam, wybralem sie w zasadzie tylko na SDM wiec co do "calosci" BA nie moge sie wypowiadac. WG Bukowina - klasyka, SDM ponad godzine Rybowicz wiec wiekszosc ludzi byla zawiedziona, zagrali na koniec troche starszych kawalkow. Technicznie i artystycznie byli kapitalni. Ekipe maja niesamowita.
Co do organizacji to raczej klapa, jakies talony na piwo i jedzenie - osobne monstrualne kolejki po te talony a pozniej po zarcie. Toalet jak na lekarstwo, kupe nawalonych malolatow. Obsluga na wszystko miala jedno wytlumaczenie - PRL...
Jak to Polacy... tylko narzekać potrafią... - heh woła to o pomstę do nieba...
ale dobrze... przestańcie jeździć - będzie więcej miejsca dla tych, którzy nie karmią się narzekaniem:)
Też wszelakim malkontentom proponuję pozostać w domu lub obejrzeć program Filharmonii Narodowej, może tam znajdą klimat dla siebie, dostatek toalet, obsługę na skinienie, brak alkoholu, nudę, próżniactwo i pewno jeszcze kilka niezbędnych rzeczy do normalnego funkcjonowania
bieszczadzkagaleria:
www.rudak-galeria.pl
Pierwsze primo, nie byłem, pewno dlatego nie narzekam na wszystko co odbiega od pięciogwiazdkowej obsługi...
Drugie primo, nie byłem ale znam pare osób, tzw. 'częstych bywalców' teatrów i salonów i ciężko by mi tu było wydusić dobre słowo o nich.
Nic nie poradzę, kocham walke z hipokryzją i burżuazyjną elitą i szlag mnie trafia kiedy słyszę po raz n-ty 'zlikwidujcie Kremenarosa' lub coś podobnego!!!
Swoją przygodę z bieszczadami zacząłem właśnie tam i nie narzekałem.
PS. Skoro piszę na tym forum to sie chyba nie trudno domyśleć że ruszam sie czasem z domu...
bieszczadzkagaleria:
www.rudak-galeria.pl
A ja wam powiem, że to wszystko zależy od charakteru, osobowości człowieka i podejścia do życia. A raczej łapania z niego tego co wartościowe!:)
Ja jestem i bywalczynią teatrów i koncertów, z Bieszczadami i BA wręcz jestem "zrośnięta" !:) Ale i przed kompem umiem usiąść:]
I jaki z tego morał? Nie bywam tam dla warunków tylko dla treści!:)
...zauważyliście że zawsze pada deszcz?... góry płaczą.. Anioły wynoszą się w trakcie festiwalu na spłoszonej zwierzynie na słowacką, tudzież ukraińską stronę lasu... troszkę śmieci zostaje po "miłośnikach gór" i hałasu dudni jeszcze kilka dni po zajściu...
A jeśli popatrzysz na to z innej strony? Góry płaczą powiadasz? To dlaczego od 7 lat w te dni nie lał deszcz??:) Tak.. dobrze mówię. Owszem może przechodziła w Wetlince burza - 30 min. Może mżyło przez kilka godzin... może przez chwilę popadało - 1 h.... ale festiwal trwa 4 dni - i jakoś nie zauważyłam by pełne 4 dni lało. Rok 2007... był czwartkiem, piątkiem i niedzielą bardzo słoneczną. Jedynie sobota była pod znakiem mżawki... ale co z tego? 7000 ludzi siedziało pod parasolami, czekając na cud by nie lunęło konkretnie... cud się stał!! Ok 20stej... mżawka zniknęła... do 4 rano koncerty odbywały się pod ślicznym niebiem...
I dalej będziesz twierdzić, ze aniołów tam brak?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki