Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 33

Wątek: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Taaak, nam tez się zdarzyło w Gorganach pobłądzić. Raz przy schodzeniu z Popadii - na mapie była zaznaczona ścieżka schodząca z przełęczy między Popadią a Wierchem Koretwiną i idąca dalej jarem potoku do głównej drogi. Z przełęczy ścieżka schodziła, owszem, ale gubiła się na samym dnie jara. No i co było zrobić - wychodziliśmy z jara cała dobę z noclegiem po drodze. Takiego krzala to ja dawno nie widziałam, strome ściany jara, łojenie potolca iks razy, nocleg na jedynym płaskim miejscu w widłach potoku, no przygody. Całe szczęście było gorąco. Nie wiem, którędy szedł przedwojenny szlak, a szedł - bo widziałam na mapie i to nawet niejeden. Las był dziewiczy do któregoś miejsca. Potem znaleźliśmy drogę a właściwie drogopotok po kolana i leśny domek - widziałam później zdjęcia, że ktoś przeczekiwał w nim niepogodę. Ta trasa w drugą - przeciwną stronę jest bardziej podstępna, zaczyna się ładną drogą a kończy dzikimi krzakami. Ktoś może wpakował się w te okolice? Ale jestem dumna z siebie, bo posiadamy z koleżanką własny jar w Gorganach - "Jar Badowskiej - Zawadzkiej"

    I drugi burak - w odwrotną stronę, na tym samym obozie - w stronę Sywuli. Zamiast polecieć od doliny Bystyka trawersem, my poleciałyśmy przez pomyłkę doliną no i leciałyśmy nią, dopóki nam się droga nie zamieniła w potok po kolana. Łojenie potoku pod prąd nie jest zbyt przyjemną rzeczą, więc chcąc nie chcąc trzeba było wyjść do trawersu - w górę. Sześćset metrów podejścia w upale, dziewiczym lasem, potem krzaczkami jagód i limbami, śladem ścieżynki, za którą prawie węszyłam. Nie powiem - ciekawe doznanie. Uff...

    Czy ktoś z was może odwiedzał te trasy? Bo jestem ciekawa, czy czasem nie egzystuje tam jakaś pętla czasoprzestrzenna...

  2. #12
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez dziabka1 Zobacz posta
    Taaak, nam tez się zdarzyło w Gorganach pobłądzić. Raz przy schodzeniu z Popadii - na mapie była zaznaczona ścieżka schodząca z przełęczy między Popadią a Wierchem Koretwiną i idąca dalej jarem potoku do głównej drogi. Z przełęczy ścieżka schodziła, owszem, ale gubiła się na samym dnie jara.

    Czy ktoś z was może odwiedzał te trasy? Bo jestem ciekawa, czy czasem nie egzystuje tam jakaś pętla czasoprzestrzenna...
    Ja też jedno ze swoich kilku pobłądzeń zaliczyłam w Gorganach.

    Byliśmy na wycieczce "na lekko" z Osmołody
    Po wejściu na Grofę planowaliśmy zejście tego samego dnia z Płyśców i powrót do Osmolody obok miejsca, gdzie obecnie stoi schronisko.

    Niestety przegapiłam zwornik i z przełęczy zeszłam następnym jarem, schodząc zamiast do Doliny Kotelca do tej następnej.
    W każdym razie do Osmolody zamiast około 8 mieliśmy około 16 km i doszliśmy o północy.

    Dwa inne razy "zabłądziłam" w górach Rumunii - raz w Rodniańskich, przy zejściu przez Dolinę Repede, raz przy zejściu z Pietrosa Budyjowskiego, oba razy w towarzystwie kolegi, który też czasem pisuje tu na forum

    Za każdym razem (również tym w Gorganach) trudno to w zasadzie nazwać zabłądzeniem, bo właściwie po krótkim zejściu z planowanej trasy po prostu nie chciało się nam wracać po górkę i przez to droga nam się znacznie wydłużyła, ale cały czas wiedzieliśmy gdzie jesteśmy.

    W sumie wspominam te wszystkie przygody bardzo sympatycznie.

    Pozdrowienia

    Basia

    P.S. A Kuba mi opowiadał, że on też się wpuścił kiedyś w Dolinę Pietrosa schodząc z Popadii do Osmołody - i to solo.
    Ja w tym roku byłam już o jego doświadczenie mądrzejsza, a też byłam w okolicy. Ale ja schodziłam z Koretwiny istniejącym od tego roku szlakiem.

    P.S. P.S. - właśnie dostałam życzenia świąteczne od Wiktora i Julii z Osmołody i tak miło mi się na sercu zrobiło.
    Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 27-12-2007 o 08:50

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar wtak
    Na forum od
    03.2006
    Rodem z
    nie tak daleko Gór
    Postów
    498

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez buba Zobacz posta
    ...cos nie gra bo to husne!! ...
    bubo będę uparty : Husny nie Husne
    Husne jest po "galicyjskiej" stronie Pikuja..

    Husny do którego dotarła buba to miejsce godne odwiedzenia z powodu jego "dziwności" - uczucie dzikości mieszkańców i rozpadu wioski jest niesamowite :) zresztą zapytajcie buby, miała dokładnie takie same wrażenie
    pozdrówka :-)

  4. #14
    Bieszczadnik Awatar wtak
    Na forum od
    03.2006
    Rodem z
    nie tak daleko Gór
    Postów
    498

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    ... a teraz o błąkaniu się po górach :)
    również z UA:
    spindramy się z Husnego (tego galicyjskiego) na Pikuj. O 1 po południu zaczęło tak lać że musieliśmy się rozbić, już na noc !!! Rano już bez deszczu ale w mgle wyłazimy na połoninę na grzbiecie i tuptamu na szczyt... jakoś dotarliśmy choć wiało jak z piekła (tyle, że zimnym wiatrem )
    chcieliśmy zejść do Krywki, mieliśmy mapę, a jakże Wig-ówkę wszystko się nam z nią zgadzało: przebieg grzbietów, potoki itd
    no i doszliśmy do... Biłaszowic na Zakarpaciu
    pozdrówka :-)

  5. #15
    Bieszczadnik Awatar wtak
    Na forum od
    03.2006
    Rodem z
    nie tak daleko Gór
    Postów
    498

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez dziabka1 Zobacz posta
    Taaak, nam tez się zdarzyło w Gorganach pobłądzić. Raz przy schodzeniu z Popadii - na mapie była zaznaczona ścieżka schodząca z przełęczy między Popadią a Wierchem Koretwiną i idąca dalej jarem potoku do głównej drogi..

    ...
    Czy ktoś z was może odwiedzał te trasy? Bo jestem ciekawa, czy czasem nie egzystuje tam jakaś pętla czasoprzestrzenna...
    dziabko, musiałaś trafić na jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni (jakieś podziemne morze sargassowe )
    dążyłem kiedyś tą trasą w odwrotną stronę. Spaliśmy przy słupku granicznym bodajże 61 (ostatnie płaskie miejsce przed Popadią !! , jak ktoś będzie chętny na nocleg w tym miejscu to moge sprawdzić czy to ten numer słupka ). Potem cięliśmy pod górę, no i normalnie dotarliśmy na Popadię, bez "orientacyjnych" przygód...
    pozdrówka :-)

  6. #16
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2007
    Postów
    343

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez dziabka1 Zobacz posta
    przy schodzeniu z Popadii - na mapie była zaznaczona ścieżka schodząca z przełęczy między Popadią a Wierchem Koretwiną i idąca dalej jarem potoku do głównej drogi. Z przełęczy ścieżka schodziła, owszem, ale gubiła się na samym dnie jara. No i co było zrobić - wychodziliśmy z jara cała dobę z noclegiem po drodze. Takiego krzala to ja dawno nie widziałam, strome ściany jara, łojenie potolca iks razy, nocleg na jedynym płaskim miejscu w widłach potoku, no przygody. Całe szczęście było gorąco. Nie wiem, którędy szedł przedwojenny szlak, a szedł - bo widziałam na mapie i to nawet niejeden. Las był dziewiczy do któregoś miejsca. Potem znaleźliśmy drogę a właściwie drogopotok po kolana i leśny domek - widziałam później zdjęcia, że ktoś przeczekiwał w nim niepogodę. Ta trasa w drugą - przeciwną stronę jest bardziej podstępna, zaczyna się ładną drogą a kończy dzikimi krzakami. Ktoś może wpakował się w te okolice?

    Ścieżka przedwojennego szlaku została do tego stopnia zniesiona przez wodę,
    że Fundacja Karpackie Ścieżki odtwarzająca od kilka lat m.in. Główny Szlak
    Karpacki im. Marszałka Piłsudskiego wyznakowała trasę nie przez Jamy,
    ale grzbietem na wschód od owej adekwatnie zwanej doliny:
    http://www.karpaty.com.ua/?chapter=12&item=212
    (ok. połowy strony - prace w 2002)

    Niezgodnie z tematek wątku - bo z pełną premedytacją (-; - zszedłem Jamami
    z Popadii 2 czy 3 lata temu. Wiedziałem o powyższym ale spieszyłem się nieco
    (zdążyłem przed odjazdem autobusu do Chudiaków na prysznic, ale przez
    Koretwine nie byłoby dłuzej (-; ) no i ciekawiło mnie także, co też 'spłoszyło'
    Ukraińców (otóż było to elementarne minimum zdrowego rozsądku.... ((-; )

    Rzeczywiście ścieżka mile odchodząca moment nad siodełkiem w kosówkę
    i jeszcze chwilę elegancko trawesująca około górnej granicy regla,
    później spada w jara i jedyną (poza odwrotem na grzbiet) opcją pozostaje
    brodzenie przez zmiksowane głazy, pnie i korzenie, kryte wybujałym łopuchem,
    w korycie potoczku, opadającego co chwilę ca. metrowymi progami.
    Późniejsza rzeka spleciona z koleinami po gruzawikach to już komfort (((-;

    Także Marcin Kysiak wspominał na preclu swoje (chyba w grupie)
    zejście tamtędy, krótko stwierdzając: 'hardcore' (-;

    BTW:
    http://www.stezhky.org.ua/Schema_mar...ki_stezhky.jpg
    (zasmuca, ale choć szczęście, że tak wiele jeszcze 'przerywanych'...)

    Serdeczności,

    Kuba

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez jacob.p.pantz Zobacz posta

    Rzeczywiście ścieżka mile odchodząca moment nad siodełkiem w kosówkę
    i jeszcze chwilę elegancko trawesująca około górnej granicy regla,
    później spada w jara i jedyną (poza odwrotem na grzbiet) opcją pozostaje
    brodzenie przez zmiksowane głazy, pnie i korzenie, kryte wybujałym łopuchem,
    w korycie potoczku, opadającego co chwilę ca. metrowymi progami.
    Późniejsza rzeka spleciona z koleinami po gruzawikach to już komfort (((-;
    Wiktor nam mówił (w tym roku), że aby zejść z Popadii bez takich przygód trzeba iść albo ściśle szlakiem, albo dość wysoko położonym trawersem, którym mniej więcej z przełęczy pomiędzy Popadią a małą Popadią trawersuje się cały masyw Parenkie i wychodzi w okolicach budowanego schroniska, skąd można już zejść szlakiem.
    Trawers jest miejscami przywalony przez wiatrołomy, ale ponoć w terenie wyraźnie widoczny.
    Widać go zresztą nawet ze szczytu Popadii.
    Niemniej mając mało czasu i na dodatek nie w pełni sprawnych uczestników wycieczki wolałam się tam nie zapuszczać.

    Pozdrowienia

    Basia

  8. #18
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2007
    Postów
    343

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    albo ściśle szlakiem
    to wszak i wówczas wiedziałem (-;

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    albo dość wysoko położonym trawersem, którym mniej więcej z przełęczy pomiędzy Popadią a małą Popadią
    a to dokładnie w przeciwnym kierunku (-;

    (a odejścia ścieżki z siodła pomiędzy Małą Popadią i Popadią -
    gdzie przed Popadią, Jamami i dol. Pietrosa spałem - nie pomnę)

    Serdeczności,

    Kuba

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez jacob.p.pantz Zobacz posta

    a to dokładnie w przeciwnym kierunku (-;
    Zgadza się, jednak naszej grupie chodziło o to, aby wszedłszy na Popadię szlakiem od strony Wierchu Koretwiny nie powtarzać trasy, a jednocześnie powrócić do Osmołody tego samego dnia.

    Wariant ten był rozważany jeszcze przed wyjściem na wycieczkę, poprzedniego dnia, więc te wszystkie rozważania nijak się nie mają do tematu wątku.

    Ostatecznie z obawy przed zejściem z grupą nie znanym mi i nie pewnym do końca wariantem zdecydowałam się wracać trasą podejścia.
    Jak się potem okazało była to decyzja słuszna, dwóch uczestników nieomal wylewało krew z butów.

    Ja chyba już Ci kiedyś o tym wszystkim opowiadałam ?

    I proponuję skończyć, bo temat naszych peregrynacji po Popadii jest całkiem OT w stosunku do tematu wątku.

    Pozdrowienia

    Basia

  10. #20
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: Czy zdarzyło Wam się kiedyś zabłądzić ? Może macie jakieś ciekawe zdarzenia ?

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    aby zejść z Popadii bez takich przygód trzeba iść albo ściśle szlakiem, albo dość wysoko położonym trawersem, którym mniej więcej z przełęczy pomiędzy Popadią a małą Popadią trawersuje się cały masyw Parenkie i wychodzi w okolicach budowanego schroniska, skąd można już zejść szlakiem.
    Trawers jest miejscami przywalony przez wiatrołomy, ale ponoć w terenie wyraźnie widoczny.
    Widać go zresztą nawet ze szczytu Popadii.
    Kuba - jak tak opowiadasz o tym, co tam było, to mnie dreszcze przechodzą i znów tam jestem i mam dziki gon myślowy, co robić - jak wtedy :))) Piękny jar, trzeba przyznać. A nocowaliśmy w zlewisku potoków - Jama (na ukraińskiej mapie Pietros) i Kłębaka - tego spadającego spod Parenek.

    A ten trawers, to fragment starego szlaku i w terenie istnieje tyko faktycznie we fragmencie. No i go widać ze szczytu - fakt.
    Hmm - nie przypominam sobie odejścia jakiejkolwiek ścieżki z tej przełęczy - cała zarośnięta bujną kosówą.

    Natomiast nocowaliśmy na przełęczy pomiędzy Małą Popadią a bezimiennym szczytem w stronę Parenek - bardzo ładne miejsce, tylko do wody w cholerę daleko, no i ekipa wysłana po wodę znalazła ten fragment - elegancko ułożony z głazów, ale to była jedyna ścieżka - cała droga z przełęczy do wody - po dziewiczym terenie.

    Ciekawe, jak złapać początek tego trawersu.

    Jeszcze mnie ciekawi jedna rzeczy - ta ścieżka, którą my schodziliśmy - ta z przełęczy pomiędzy Popadią a Wierchem Koretwiną - miała swoją kontynuację. Mianowicie przechodzi przez potok i idzie dalej na przeciwstok - w masyw Koretwiny, wznosi się łagodnym trawersem, pcha się do następnego jara i dalej już nie szliśmy, bo nam się nie zgodziło.
    Podejrzewam, ze dołącza gdzieś do szlaku - czy ktoś może wie?

    A tak a`propos do Admina - może przenieść te nasze rozważania, skoro są OT, do jakiegoś wątku do działu o Karpatach Wschodnich - bo chyba są one przydatne dla ogółu.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 22-09-2011, 16:32
  2. A może jakieś aktualne filmiki ? ;)
    Przez Max G w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 11-02-2009, 10:18
  3. Czy ktoś kiedyś widział misia w Biesach?
    Przez Mason w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 69
    Ostatni post / autor: 15-07-2007, 14:13
  4. Czy są jakieś busy z Polańczyka do Ustrzyk Dolnych?
    Przez Piotr_G w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 04-07-2006, 20:28
  5. Czy w Bieszczadach są jakieś Agencje Towarzyskie?
    Przez ahbis w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 22-07-2004, 15:48

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •