Witam,

masz rację długi, z tym, że nie każdy może sobie pozwolić na 3 tygodniowy pobyt w górach, choć oczywiście, każdy (prawie?)chciałby.
Ja muszę nieźle pogłówkować, jak resztki urlopu posklejać z weekendem, żeby wyszedł choć krótki wypad, biorąc pod uwagę naturalnie prognozy, te krótkoterminowe, najbardziej prawdopodobne.
Faktyczycznie 'opady' to dla mnie najważniejszy punkt prognozy, mając w pamięci jak w ubiegłym roku schodziłam (nie tylko na stopach :) w strugach deszczu z Rawek do Ustrzyk Górnych; alternatywa - siedzenie w kwaterze, ma sens wówczas, gdy nie jedzie się samemu, i można przy Żóbrówce pogadać o życiu :)