Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 99

Wątek: Dzikie Bieszczady, a co to?

  1. #11
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    nigdy nie bylam w tym miejscach.. nawet , wstyd przyznac- nigdy o nich nie slyszalam...pewnie sa w tatrach jakies dzikie miejsca... ale ja rowniez sie zniechecilam po kilku razach pobytu tamze...
    i ja bym dzikosci nie mierzyla iloscia ludzi gdzies bywajacych bo ludzie raz sa , raz ich nie ma...a predzej "infrastruktura" ktora po nich zostaje...bo pewnie w listopadowy wtorek ludzi na szczytach jest malo- a hotele, kible, parkingi , smieci czy nowe letnie domki stoja jak staly za sezonu... chyba ze jakis molochowaty hotel popadnie w ruine- wtedy mi juz nie przeszkadza w dzikosci, ale to juz takie prywatne zboczenie
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  2. #12
    Bieszczadnik Awatar naive
    Na forum od
    09.2004
    Rodem z
    Dolina Sanu
    Postów
    544

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba Zobacz posta
    owszem Naive, nieco niefartownie zadałem pytanie. W istocie chodziło mi o to aby ustalić czego ludzie oczekują po terenach określanych jako dzikie.

    Sam tereny dzikie uważam za takie, w których najbliżsi (fizycznie nie emocjonalnie) ludzie są na tyle daleko, że trzeba liczyć na siebie. Nawet w centrum największego odludzia zatraca się zauważanie przyrody przez gadulstwo z drugą osobą. Raz tylko udało mi się siedzieć całą noc, gapić w las, i jedyne co usłyszeć a także samemu mówić "k... ale fajno". Z drugiej strony nawet powszechnie zadeptywane rejony Bieszczadów stają się dzikie kiedy rozszaleje się przyroda i spowalnia tempo marszu, utrudnia orientację itd.

    W bardzo lapidarnym skrócie mógłbym określić że dzikość przyrody mierzy się uległością człowieka wobec jej kaprysów.
    Myślę że to co napisałeś dałoby się ująć tak - "Bieszczady takie jak lubię". A ponieważ każdy lubi chociaż trochę coś innego, stąd problem z definiowaniem "dzikości". Zresztą nawet każdemu z nas w zależności od okoliczności , gusta troche się zmieniają. Ponieważ Bieszczady nie mogą być wyższe , niech zostaną takie jakie są. Oczywiście nie uniknie przenikania tam "dyskretnego uroku cywilizacji" w postaci komorek, gps itp., ale to co do istoty, niczego znacząco nie zmienia.
    Pozdrawiam
    naive

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar Czarek pl
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Jaworzno
    Postów
    315

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Derty Zobacz posta
    Hej:)
    Buba- gdybyś poszła na Młynarze, do Kaczej, na grań Hrubego lub Baszt, to byś nagle poczuła szaloną dzikość Tatr. One są wciąż dzikie i groźne. Problem polega na tym, że nawet taternikom ogranicza się dostęp do tej dzikości. Dlatego się stamtąd wyniosłem, bo dzikość w Tatrach stała się ciasteczkiem za szybą... A w dodatku ja, kurde, musiałem się pchać przez dziki tłum, aby zerknąć na nie:P To tyle.

    Pozdrawiam,
    Derty
    Derty,zawsze były ograniczenie(może przed wojną było inaczej)i to takie,ze taterników łapano i zamykano na kilka godzin a nawet dni.Teraz do się dogadać ze strażnikami i myśle,ze nie jest tak źle,ja przynajmniej nie trafiłem jeszcze na niemiłe słuzby zarówno graniczne jak i strażników parku,wiec moim zdaniem jest całkiem znosnie.A co do dzikosci to tez jestem optymistą,jeszcze jest jej na tyle.Pozdrawiam.

  4. #14
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Derty Zobacz posta
    Hej:)
    Buba- gdybyś poszła na Młynarze, do Kaczej, na grań Hrubego lub Baszt, to byś nagle poczuła szaloną dzikość Tatr. One są wciąż dzikie i groźne. Problem polega na tym, że nawet taternikom ogranicza się dostęp do tej dzikości. Dlatego się stamtąd wyniosłem, bo dzikość w Tatrach stała się ciasteczkiem za szybą... A w dodatku ja, kurde, musiałem się pchać przez dziki tłum, aby zerknąć na nie:P To tyle.
    Otóż to - w pełni popieram.
    Ale nawet nie trzeba sie zapuszczać w rezerwaty.
    Wystarczy kilka dolin po liptowskiej stronie Tatr Zachodnich.

    Dlaczego dla większości osób - Tatry - to tylko Tatry Wysokie ?
    Zachodnie też są piękne.

    Pozdrowienia

    Basia

  5. #15
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Trudno mi powiedzieć czy to co najbardziej lubię w górach to ich "dzikość".

    Raczej nazwałabym to roboczo "niekomercyjność".

    Bo dla mnie w górach równie ważni jak i przyroda są ludzie, którzy w tych górach mieszkają, pracują, którzy z nich na co dzień korzystają.

    Na naszym wyjeździe w góry Rumunii nazwaliśmy takie góry "górami w których zbiera się siano".
    Przy czym copywrite na to określenie ma Pablo z Klubu Karpackiego - znany tu zapewne co poniektórym. On to użył w zeszłym roku, a my w tym roku podchwyciliśmy.

    To są góry, w których ludzie normalnie mieszkają, eksploatują je ale w sposób nie rabunkowy, koszą trawy na carynkach, wypasają stada owiec i koni, robią sery.
    Jeśli pracują w lesie - to nie używają ciężkiego sprzętu niszcząc przy tym drogi i las, ale koni.

    Do przekazywania sobie informacji nie używa się SMS-u ale rogu pasterskiego ;-) bo nie ma zasięgu sieci GSM. Nie opłaca się budować masztów dla tak małej ilości ludzi.

    To są góry, w których nie ma szerokich dróg typu "spychaczówka" a do każdego wysoko położonego gospodarstwa doprowadzają wąskie ale wygodne ścieżki, i przełazy przez worynie.

    To są góry, w których przyroda ciągle jest silniejsza od człowieka, gdzie żyje się w rytmie pór dnia i pór roku, gdzie nigdzie nikt się nie spieszy.

    Jednocześnie życie w domach jest tam doskonale zorganizowane - do każdego gospodarstwa prowadzą drewniane "wodociągi", dzięki czemu dobra woda jest dostępna w domu.

    A w pięknych "paradnych izbach" na łóżkach leżą stosy poduszek haftowanych jako wiano panny młodej.
    I nie jest to robione dla turystów, bo ich tam wcale nie ma.

    Gdzie nie zatracona została ciągłość pokoleń, a gospodarstwa są przekazywane od wieków z ojca na syna i każdy wie do kogo dany kawałek łąki należy Gdzie zachowane są tradycyjne obrzędy.

    To są góry, gdzie można na cały dzień położyć się na łące i leżeć i patrzeć w niebo. Gdzie poczęstują Cię za darmo serem i mlekiem i dla każdego jesteś miłym gościem, którego poczęstuje się i horyłką . Gościem, a nie turystą, z którego da sie zedrzeć kasę.

    Tego szukam w górach.

    Najbliższe mojemu ideałowi są Góry Pokucko-Bukowińskie na Ukrainie i Marmaroskie w Rumunii. Mam nadzieję że jest tak jest i w innych górach w Rumunii, bo się tam wybieram za rok

    Oczywiście że to mój obraz wyidealizowany - i tego w Bieszczadach już nigdy nie będzie, bo przecież nie można wymagać od ludzi aby rezygnowali z udogodnień cywilizacyjnych !!!

    Być może tak wyglądały Bieszczady przed II wojną światową.
    Widać jaką zrobiono im (samym górom) ogromną krzywdę.

    Pozdrowienia

    Basia
    Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 28-09-2007 o 08:50

  6. #16
    Bieszczadnik Awatar Czarek pl
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Jaworzno
    Postów
    315

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Trudno mi powiedzieć czy to co najbardziej lubię w górach to ich "dzikość".

    Być może tak wyglądały Bieszczady przed II wojną światową.
    Widać jaką zrobiono im (samym górom) ogromną krzywdę.

    Pozdrowienia

    Basia
    Basiu,przed II WŚ Bieszczady były jednym z najbardziej zaludnionych regionów w Polsce a być może nawet najbardziej zaludnionym.
    Puste i dzikie stały sie dopiero po 1947r.
    Fajnie napisałaś o gosciu a nie turyście.
    Pozdrawiam.

  7. #17
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    basiu, podpisuje sie pod tym co napisalas... dla mnie rowniez "dzikie gory" nie musza byc ostepami w ktorych nikogo sie nie spotyka... a te bieszczady przed wojna mogly byc wlasnie takie...
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  8. #18
    Bieszczadnik Awatar Czarek pl
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Jaworzno
    Postów
    315

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez buba Zobacz posta
    basiu, podpisuje sie pod tym co napisalas... dla mnie rowniez "dzikie gory" nie musza byc ostepami w ktorych nikogo sie nie spotyka... a te bieszczady przed wojna mogly byc wlasnie takie...
    Czy to znaczy,ze mamy nowy podzieł,na góry dzikie i na te do których nie dotarła jeszcze cywilizacja?

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Czarek pl Zobacz posta
    Czy to znaczy,ze mamy nowy podzieł,na góry dzikie i na te do których nie dotarła jeszcze cywilizacja?
    Ależ cywilizacja dotarła.
    Pasterstwo i związane z tym zwyczaje, domy, w których mieszkają ludzie, a w których jest mnóstwo zmyślnych urządzeń technicznych.
    Czy to nie jest cywilizacja ?

    Ja bym to zdefiniowała: "góry (i ogólniej - miejsca) w które nie dotarła komercja i produkt turystyczny".



    Albo inaczej:

    "Góry, w których ludzie żyją w harmonii z przyrodą".

    Pozdrowienia

    Basia

  10. #20
    Bieszczadnik Awatar Czarek pl
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Jaworzno
    Postów
    315

    Domyślnie Odp: Dzikie Bieszczady, a co to?

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Ależ cywilizacja dotarła.
    Pasterstwo i związane z tym zwyczaje, domy, w których mieszkają ludzie, a w których jest mnóstwo zmyślnych urządzeń technicznych.
    Czy to nie jest cywilizacja ?

    Ja bym to zdefiniowała: "góry (i ogólniej - miejsca) w które nie dotarła komercja i produkt turystyczny".



    Albo inaczej:

    "Góry, w których ludzie żyją w harmonii z przyrodą".

    Pozdrowienia

    Basia
    Ulżyło mi,dobrze zrozumiałem Twoje wczesniejsze wpisy,tylko Buba trochę mnie zmyliła.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Dzikie kobiety
    Przez don Enrico w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 31
    Ostatni post / autor: 18-12-2014, 23:32
  2. Dzikie spotkania
    Przez z lasu w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 83
    Ostatni post / autor: 05-05-2012, 00:22
  3. Bieszczady już nie są dzikie?
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 141
    Ostatni post / autor: 11-07-2011, 10:42
  4. Bieszczady przestają być dzikie
    Przez mapiot w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 238
    Ostatni post / autor: 23-12-2010, 22:14

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •