hy, jestem pod wrażeniem pisma Andrzeja. Nie oszukujmy się jednak. Nawet jeśli udałoby się ściągnąć jakiegoś rzeczoznawcę w dziedzinie podpalenia, wszyscy by potwierdzili ze jest obiektywny, ten stwierdziłby że to faktycznie celowe podpalenie- spalenie- zniszczenie, załóżmy też że wszczęto by śledztwo- rach ciach byłoby umorzone z braku dowodów. Tyle w tej sprawie.
Sprawa jest z góry przegrana i nie ma co tu szumieć, bo lesniczy obnogi nie odbuduje, a nawet jeśli to wpisowniki nie wrócą. Coś się skończyło i tyle.
Buba! Zabieraj mnie na wschód! Ino chyżo bo niebawem zapałki - podpalajki i tam mogą się pojawić albo jakieś inne licho.
Inne chaty jeszcze stoją, nie ma co dramatyzować, jest też pare ambonek, polan leśnych w sam raz na namiot. Ośmielam się stwierdzić że ani stonka, ani ograniczenia parku mi nie zagrażają w najbliższym czasie.
PS należałoby chyba poruszyć sprawę dostępności obiektów w awaryjnych sytuacjach. Załóżmy że zabłądziłem hmmm niech będzie że w okolicach negrylowa. Jest noc, a ja zmęczony i wyczerpany. Schron mimo że zamknęty- stoi. Wolno mi wleźć- w imię ochrony zdrowia czy życia i w obawie przed wychłodzeniem i wycieńczeniem organizmu? Bez obaw, z łomem ani brzeszczotem nie bede śmigał, ale chcę wiedzieć. Najlepiej bym prosił o paragrafy jakieś....
Zakładki