A może BdPN próbuje dbać o bezpieczeństwo turystów wzorując się nieudolnie na innych parkach narodowych. Przykładowo, park w Górach Torngat w Kanadzie daje swoim turystom radia i prosi o jedną informację dziennie o tym, gdzie jesteśmy i co dalej zamierzamy na dzień następny. Można nawet wykupić opcję depozytów żywnościowych w dalekiej głuszy i po kilkudniowym marszu mogą na nas czekać jakieś smakołyki (o ile jakiś nawiedzony misio nie spenetruje szopy z zaopatrzeniem ze szczególnym ukierunkowaniem na piwo-zawiedzeni i wkurzeni turyści gotowi są wtedy do linczu). Po co to wszystko? Kanadyjczycy twierdzą, że taniej dać ludziom radia, niż prowadzić potem górskie akcje poszukiwawcze w trudnym do sprecyzowania rejonie.
Biorąc jednak pod uwagę nasze realia i (teoretyczny) brak możliwości schodzenia ze szlaku oraz biwakowania w górach, Piotr dał doskonałe porównanie z tym dozorcą z Alternatywy 4 – ustanowienie śmiesznego regulamin najlepiej świadczy o dyrektorze BdPN.
Basiu, czy mój SMS do leśniczego, bez informacji o tym że wróciłem szczęśliwie z trasy ma jakiś sens? Do GOPRu to chyba szybciej, ale też pod warunkiem, że do tematu podejdziemy poważnie i będziemy wysyłać potem wiadomość „Wrócili” – taki był i jest chyba sens książki wyjść w schroniskach. Mieszanie się Parku w sprawy bezpieczeństwa przenosi odpowiedzialność prawną na nieprzygotowaną do takich zadań jednostkę, ale tego chyba nikt z planujących regulamin nie brał pod uwagę?
Zamiast wymyślać całkowicie nieżyciowe i wątpliwe prawnie przepisy, Park, wzorując się na odpowiednikach w Europie, powinien pomyśleć raczej o budowaniu schronów z autonomicznie zasilanymi radiami (baterie słoneczne lub korba) do ewentualnego wzywania pomocy. To akurat, w przeciwieństwie do informowania „konserwatora”, ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo wszystkich turystów.
JarekBartek
Oczywiście, że SMS do leśniczego nie ma sensu, ale wysyłając go spełnisz warunki owego zarządzenia.
I w razie czego nie mogą się do Ciebie przyczepić - przecież powiadomiłeś.
O to mi właśnie chodzi.
A jeśli chodzi o bezpieczeństwo to i tak wychodząc gdzieś w góry, zwłaszcza w zimie pozostawiam informację kolegom, rodzinie itd. i "melduję się" im po przejściu trasy.
B.
To co wyżej to przepisy na podstawie których park narodowy funkcjonuje. Ale warto też pamietać, że na obywatela mozna nakładać obowiązki tylko wtedy, gdy wyraznie wynika to z ustawy. A w ustawie , jeśli przestrzega się zasad ochrony przyrody, zapisano iz jedynym warunkiem wejścia na szlak jest wykupienie biletu, jeśli je wprowadzono. Zakazu wchodzenia na szlak bez zglaszania tego "parkowym" w ustawie nie ma, nie jest więc to wykroczenie i gdyby kogoś chcieli strażnicy ukarac, warto zdać sie na decyzję niezawisłego sądu.
Pozdrawiam
naive
A jednak potraficie kombinować jek trzeba.. a tacy wszyscy byliscie przeciwni kombinacją paraloniarzy..
pozdrawiam i trzymam kciuki
Sprostowanie do pkt. 15 Regulaminu Parku:
http://www.bdpn.pl/index.php?option=...=253&Itemid=26
Pozdrawiam
Przemek
A nie mówiłam. Forum potęgą jest i basta.
Reakcją Parku jestem zdziwiony i pozytywnie zaskoczony - tym razem szcuneczek dla BdPN.
Samo zalecenie jest jak najbardziej słuszne i w tej formie godne szerokiego rozpropagowania.
JarekBartek
Jak coś każą robic, to każdy z nas trochę się "jeży", ale jak ladnie mpoproszą to dlaczego z wordzonej uprzejmości nie zrobić tego ? Przynajmniej ja tak mam. Zreszta społeczeństwo obywatelskie to nie takie, gdzie robimy coś bo nas wladza wytresowała, my to robimy bo wladza nam to wytłumaczyła i przekonała rzeczowymi argumentami .
Pozdrawiam
naive
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki