Pokaż wyniki od 1 do 10 z 193

Wątek: Chaszczem się sztachnąć! ( czyli Bazyla głodne kawałki suto omaszczone cytatami )

Widok wątkowy

  1. #3
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,114

    Domyślnie Odp: Chaszczem się sztachnąć! ( czyli Bazyla głodne kawałki suto omaszczone cytatami

    Sobota, 14.07.2007, 4.00

    Piiik – pik, piiik – pik, piiik – pik, budzika pikanie próbuje unieść moje powieki. Tymczasem instynkt samoobronny nuci: „ Czwarta nad ranem, Może sen przyjdzie...” (SDM – Czarny blues o czwartej nad ranem). Tfu! Bazyl, natychmiast wypluj te słowa! Przyjdzie sen, Connex odjedzie i cały wyjazd w pi....(znaczy się nie dojdzie do skutku). No dobra, już dobra, śmigam.
    Szybkie poranne oblucje i już mijam sterczący niczym monstrualny pal ( powiedzmy ), charakterystyczny pomnik w centrum Rzeszowa.
    Dworzec autobusowy PKS. Taka elipsa, po środku której parkują odpoczywające autobusy a po obwodzie rozmieszczone są stanowiska, z których moim ulubionym jest nr 5. Piąteczka – to stąd właśnie stalowe dyliżanse wyruszają na południowy wschód. Oprócz mnie, na ławeczce pod piątką tylko jedna osoba. Lico i szyja obficie pokryte tatuażami, rysy twarzy wskazujące może nie tyle na szlachetność czynów jej posiadacza co z pewnością na zdecydowanie i śmiałość w działaniu.
    - Kafel jestem! Masz śluga?
    - Bazyl. Niestety nie palę. (Wykrztusiłem przez ściśnięte gardło ) No nie żeby to Kafel ściskał, tylko jakoś tak mi zaschło.
    On popatrzył tylko na mnie w taki sposób, że do razu wiedziałem iż wiele straciłem w jego oczach.
    Co jak co, ale Kafel to telefonować lubi. Jeszcze piątej nie ma a ten wydzwania po kolegach i oznajmia im radosne nowiny: że będzie impreza, że przed dwoma dniami opuścił „sanatorium” , że nadciąga w rodzinne tereny do Brzozowa. Będzie się działo!
    Tymczasem minęło pięć po piątej a tu autobusu jak nie było tak nie ma. Spojrzałem na rozkład jazdy a tu niespodzianka: odjazd przesunięty z 5.00 na 5.35. Czekamy dalej! Minęła 5.35 ... i nic, 5.45 ... i nic, 5.55 ... i nic, 6.00 – jest! Na odcinku 100 metrów 25 minut spóźnienia. Właściwie to niedużo, ale ja miałem w planie przesiadkę, na którą już nie ma co liczyć. Troszkę mi nabruździli w ten plan. Ale spoko – będziem naginać plan do rzeczywistości. Póki co prujemy trzymając kierunek.
    Puk! Czółkiem w szybkę. Dźwignąłem jedną powiekę. A...to pętelka w Niebylcu, szatan nie kierowca. Powieka osunęła się na miejsce.
    I tak to sobie drzemiąc dojechałem do Sanoka. A tu, zaraz po wyjeździe z dworca, po środku skrzyżowania przed fabryką Autosan stoi człowiek. Niczym szczególnym się nie wyróżnia, ot biała czapka, żółta kamizelka, białe rękawiczki, w zębach gwizdek. Ale moc ci u niego wielka! Wystarczy że jedną rękę uniósł do góry, drugą skierował w bok i już cały sznur pojazdów niczym kierdel potulnych owieczek podąża we wskazanym kierunku. Nasz woźnica też uległ tej zbiorowej hipnozie i zamiast jechać prosto do Zagórza, skręcił w lewo.
    „A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
    Po torze, po torze, po torze, przez most...” (J. Tuwim – Lokomotywa) i już po chwili oczom podróżnych ukazał się znak informujący, iż zmierzamy prosto na Przemyśl. W autobusie zapanowało wielkie poruszenie. Pasażerowie popatrzyli po sobie na prawo i lewo, coś jak w kościele przy przekazywaniu znaku pokoju, lecz teraz z niepokojem w oczach. Co śmielsi podnosili się z miejsc, bunt z każdym pokonanym metrem narastał. Na szczęście kierowca w porę się opamiętał, szarpnął kierownicę i pomknęliśmy jakieś 40 km/h, mijając górę Sobień prosto do Leska. Owacje na stojąco i fala meksykańska nie ustawały.
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 20-01-2013 o 12:44 Powód: Drobiazgi
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. klasyka czyli TOP TEN
    Przez don Enrico w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 16-01-2013, 21:32
  2. Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 16-01-2010, 09:23
  3. Odpowiedzi: 65
    Ostatni post / autor: 22-11-2007, 14:53
  4. TERAZ JA, TERAZ JA!!! czyli moje szllajanie się po Biesach!
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 42
    Ostatni post / autor: 09-05-2006, 11:58
  5. Odpowiedzi: 38
    Ostatni post / autor: 13-06-2005, 09:07

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •