Jak się jest samemu to faktycznie inaczej się słyszy las. A jeszcze w nocy, pierwszy raz na noclegu bez namiotu - wtedy wszystko dookoła żyje, przygląda się, szumi i czyha na biednego turystę. Strach oczy otworzyć
Mnie kiedyś śledził po lesie mój własny kaptur. Szeleścił za mną krok w krok, a jak się przyczajałem z kijem aż mnie dogoni i staniemy twarzą w twarz to tajemniczo cichł i nie dał się złapać. Głupie, prawda? Ale jak jest się w lesie, po zmroku, na samotnej wędrówce, to wszystko jest inne
Zakładki