Po powrocie do domu ten niedosyt na tyle jątrzył moją duszę, że po sprawdzeniu prognoz pogody na dzień następny, postanowiłem dać nam drugą szansę. Sobota wyszła jak wyszła
„Ale za to niedziela
Ale za to niedziela
Niedziela będzie dla nas!”
*
Tym razem wybrałem rzeczkę znacznie mniejszą od Osławy ale płynącą bardziej w pionie :) i dość luźno powiązaną z Bieszczadami :) Nić łącząca ją z moją ulubioną krainą to król bieszczadzkich rzek czyli San.
Udałem się w Lasy Janowskie nad rzeczkę Trzebensz, która jest dopływem rzeki Białej wpadającej do Bukowicy, która jest już bezpośrednim dopływem Sanu.
Ponieważ jakbym nie naciągał to trudno ten teren zaliczyć do Bieszczadów więc pokażę tylko moje pływadło na brzegu Trzebenszy:
dudek22.jpg
i filmik przedstawiający fragmencik chaszczingu rzecznego, nakręcony niedługo później na Sołokiji:



--------------------------------------------------
*Niebiesko-Czarni „Niedziela będzie dla nas”