Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
Ono leżajskie było i błyskawicznie wdarło się do mię a zmiętoszona puszka powróciła do plecaka. Zostaliśmy samowtór, on daleko z przodu, ja daleko z tyłu. Szaro, pada deszcz, sikać się chce..
Sir Bazylu, bo kto to w taką podłą pogodę wlewa piwo w pustym, zimnym autobusie?:P Ja tylko raz skazałem się na taką mękę...:P Błagałem później tego z przodu, aby się zatrzymał w krzokach, całe 15 minut...aż zajechaliśmy na mój przystanek:D:D:D I później ten sprint do miejsca, gdzie muszla szumiała.... Gospodyni dziwowala się, co to za miastowy zwyczaj, żeby z 35 kg plecarem do WC wbiegać.