Pewnie ich jakiś krawaciarz ze stolycy pięknej orżnął przy zakupie węgielku, to i każdego tura teraz gonią na 4 wiatry;P
Ciągnij Bazylu opowieść, bo to już i wątek sensacyjny się tu wkradł...i już do końca być musi spisane:)
Pozdrawiam,
Derty