Nie; zajmuje się i tym, i tym.
Tym drugim - z natury rzeczy częściowo, bo fizcznie nie da się
zaliczyć wszystkichszlaków/ścieżek/szos/atrkacji krajoznawczych.
Jednak to pierwsze (kompetencje ogólne) przygotowuje włąśnei do dalszego
uszczegóławiania wiedzy i ewentualnej specjalizacji.
Mocno polecam brzytwę (-;
Tę Ockhama. ((-;
Nie rozpatrujmy przewodnictwa w oderwaniu od rzeczywistosci.
Kurs przewodnicki to szkolenie zawodowe jak wiele innych szkoleń i szkół/studiów.
Odbycie go i zdanei egzaminwó - to 'dolna granica'.
Jak i tamte - samo w sobie nie jest wystarczające do pracy w każdej sytuacji
i na wysokim poziomie kompetencji.
Specjalistami stajemy się dzięki praktyce i dalszemu uczeniu.
Naturalnie na rynku usług edukacyjnych są szkolenia o bardzo wąskim profilu,
do konkretnej 'działki' (np. konkretna aplikacja tylko do konktretnych celów)
- ale w taki sposób i w przewodnictwie robi się wycieczki szkoleniowe
(wspominane tu czesto przez Lucynę) czy kołowe seminaria/prelekcje
(wspominane przez Basię - pamiętam o fotkach i tekście dla Ciebie,
tylko nie wiem, czy z tym drugim zdążę przed łikendem (((-; )
To jest (cześciowo) wykluczone przez prawo polskie, unijne, tradycję, względy praktyczne...
Ale np. nadaje się i teraz uprawnienia na dane szlaki tematyczne
Primo:
Podobnie jak lekarz - aby wyspecjalizowac się np. w pewnych rodzajach zabiegów transplantologicznych - co węższe niż formalna specjalizacja.
Secundo:
To ogolne 'kształcenie przewodnickie' jest właśnie po to, by blachowany
nie błądził (zbytnio (-; ) na Otrycie i wiedział ogólnie o fliszu, bukach i misiach
a resztę (np. konkretna ścieżka przyrodnciza czy temat) - umiał się nauczyć
i wiedział gdzie szukać.
(((-;
Sądzę raczej, że będą trzepać Solina-Jabłonki-Wetlińska końska drogą itp.
a jeśli dostaną coś innego - faktycznie doczytają (((-;
jak w wielu zawodach, gdzie pomagamy sobie schematami, podręcznikami,
zbiorami norm, kodeksami, konspektami lekcji, wzorami kazań... (-;
Pewnie tak - ale raczej w drugą stronę.
W UE jest tendecja do otwierania rynków - tak by przewodnik z innego kraju
mógł wodzić w każdym innym (poza wyznaczonymi obiektami
typu muzeum lub szczególnie ważny zabytek)
- bliższe to naszemu pojeciu pilotowania, niż przewodnictwa;
nieco podobnie AFAIR z górami - typ, nie dane pasmo.
Jak podaję wyżej - nie (-; a przynajmniej nie przede wszystkim
- są istotniejsze przyczyny
zbyt szumnie powiedziane - tylko czasem odrobinkę się w to mieszam (-;
BTW:
może ktoś chce się przejechać po Pogórzu Przemyskim, Dynowskim, GS-T
i okolichach?:
29.11 - 2.12. 2007 (czwartek - niedziela)
wyjazd z Lublina 29.11 o 5.30 spod Chatki Żaka
trasa:
dzień 1:(Leżajsk) Łańcut Kańczuga Krzeczowice Zarzecze Przeworsk Jarosław Przemyśl nocleg PTSM Przemyśl
dzień 2:
Bolestraszyce Siedliska Kruhel Wielki Krasiczyn Posada Rybotycka (spacer na Kopystańkę) Kalwaria Pacławska (Arłamów) Przemyśl
nocleg j. w.
dzień 3:Ujkowice Łętownia Nienadowa Piątkowa Dubiecko Dynów Ulucz (spacer G. Słonne) Lesko
nocleg PTSM Lesko
4 dzień: (Załóż) Zagórz Sanok Sanok MBL Czerteż Brzozów Stara Wieś Blizne Domaradz
- trasa orientacyjna, wszystkiego się pewnie nie uda
- wygód i czasu wolnego brak (-;
- prowadzą głównie kursanci, zatem poziom różny ((-;
- koszt - 200zł (autokar, noclegi, wstępy, posiłki) mniej, jeśli ktoś wsiada po drodze i/lub zbierze się więcej osób
- gdyby ktoś był chętny - to ostatnia okazja by zapisac się na kurs SKPB
- trzy pierwsze dni prowadzącym przeszkadza m.in. niżej podpisany (((-;
(kontakt: jacob.p.pantz /at/ gazeta.pl )
Serdecznosci,
Kuba




Odpowiedz z cytatem
Zakładki