Tak, Piotrze o to właśnie chodzi. Dodałabym jeszcze jedno. Turystyka podobnie jak inne dziedziny życia podlega modzie. Oczywiście można znieść strefę ciszy na Jeziorze Solińskim, wpuścić terenówki do lasów i na bobrze żeremia, wybetonować Bieszczady, zniszczyć rezerwaty, bo to akurat miejsce jest wprost wymarzone do budowy wyciągu narciarskiego. Tylko co dalej. Będziemy drugim Zakopanem? Bzdura. Trzeba się nacharować, wydać kupę własnych pieniędzy na promocję regionu aby coś osiągnąć. Można też inaczej. Pójść po najmniejszej linii oporu i podkradać cudze pomysły, importować w Bieszczady turystykę masową ale co dalej. Czy turysta masowy będzie chciał tu przyjeźdżać? Czy jeżeli nasz region pójdzie w tym kierunku rozwoju to nadal będzie atrakcyjny dla gości lubiących specyfikę i nasze klimaty.
Oni mają swoją konferencję w połowie grudnia. My mamy swoją w piątek w ODK w Olszanicy. Turystyka zrównoważona, przyrodnicza.
PS>
Jestem wściekła, bo dałam wystrychnąc się na dudka. Obiecano mi pieniądze na prezentację Bieszczadów w ramach pewnego projektu o ile znajdę chętnych na szkolenia. Szkolenia się odbyły, a obietnicę sz... ... .
Zakładki