Wiele już się powiedziało na temat uprawiania turystyki aktywnej nie tylko w Bieszczadach. Wiadomo że ma ona swoje dobre i złe strony.
W połowie grudnia będzie miała miejsce konferencja poświęcona temu zagadnieniu. Bo okazuje się że w Bieszczadach zaczyna się ostra walka pomiędzy osobami, które w jakiś sposób chca zagospodarowac czas wolny turystom w postaci np. przejażdżek quadami, samochodami terenowymi, itp. a innymi władzami jak leśnicy, energetyka na Solinie, itp.
Nie oczekuje tu szerokiej lawiny krytyki bo mi też zależy na utrzymaniu piękna naszego regionu ale pomysłów jak tej sytuacji zaradzić. Bo chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że w Bieszczady nie przyjeżdżają tylko i wyłącznie pasjonaci gór, nastawieni na długie wędrowanie po górach ale i turyści dla których błoto na szlakach stanowi duży problem by wyjść w góry i szuka innych rozrywek.
Dlatego proszę o wasze opinie.
Zakładki