Agajotek, nie przejmuj się. Sękowiec był, jest i będzie. Nie jako odrębna wieś, lecz jako przysiółek Zatwarnicy. Chyba jednak tylko po to, aby można było mówić Zatwarnica nad Sanem. San bowiem dzieli Sękowiec, a nie Zatwarnicę „właściwą”, na część wiejską (osadę) i leśniczo - turystyczną (leśniczówka, ośrodek wczasowy www.sekowiec.com i domek myśliwski o b. wysokim standardzie).
Z Sękowca do Zatwarnicy idzie się spacerkiem ok. 20 minut. Szłoby się jeszcze krócej, gdyby bliżej „centrum” Zatwarnicy był jakiś mostek przez potok Głęboki. W 2000 r. była tam jeszcze przeprawa po balach i kamieniach, wystarczająca dla osób przeciętnie sprawnych i trzeźwych. W ubiegłym roku już jej jednak zabrakło, porwała ją woda.
Stali mieszkańcy Sękowca (osady) są dziwnie bierni. W ub. roku woleli chadzać do Zatwarnicy dookoła, cofając się prawie do ujścia Głębokiego do Sanu (jest tam most) niż odbudować przeprawę. Może teraz, gdy zostali włączeni do Zatwarnicy „administracyjnie”, będzie utworzona jakaś kładka dla pieszych. Wtedy faktycznie Sękowiec stanie się lewobrzeżną częścią Zatwarnicy.
Innym przysiółkiem Zatwarnicy są Suche Rzeki. Znajduje się tam schronisko całoroczne, o b. przystępnych cenach. Polecam je młodzieży. Stamtąd już tylko jeden krok do Przełęczy Orłowicza i na połoniny.
Ps. Sękowiec był niegdyś częścią Zatwarnicy, potem go wyodrębniono, a teraz wrócił „do macierzy”.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki