Cytat Zamieszczone przez WojtekR Zobacz posta
Przelazłem prawie cały łuk ukraińskich Karpat. Nie spotkałem nikogo złego! Żadnych "smutnych panów", żadnych opłat, żadnych nieprzyjemności (no może poza spotkaniem w Użoku ichniejszych pograniczników, ale i tak fajnie się skończyło!). Albo mam szczęście do ludzi, albo KTOŚ czuwa nade mną )).
Na marginesie: Lucyno i Basiu, nie wywołujcie nowej wojny, proszę...
Wojtku - na Twoje życzenie - wszystko

Gdyż bardzo Cię lubię i podziwiam.

Z ukraińskich (jak również i z rumuńskich) gór mam doświadczenia podobne do Twoich. Wszędzie spotykałam sie z ogromną wprost życzliwością.

A w Rumunii gościł nas w swoim domu żołnierz ze straży granicznej, który jednego dnia nas spisał, kolejnego podwiózł swoim samochodem na stopa, a jeszcze następnego - spotkany w cerkwi zaprosił do swojego domu, gdzie spaliśmy kolejne dwie noce (a w zasadzie to jedną, bo jedną całą łazili po górach).
Oj, dużo by opowiadać ...

Nie myślę, że to sprawa szczęścia. Myślę, że jeśli my się do kogoś odnosimy życzliwie - to ten ktoś odpłaca nam tym samym - a Ty jesteś bardzo życzliwie nastawiony do świata.

Pozdrowienia.

Basia