Zgadzam się z Tobą (wg. mnie ),pod Matragoną to był "klimat indiański" ,a na Łokciu to tak jak by przez kanion ciuchcia przejeżdżała, taki wysoki most i ta rzeka w dole ...
Nie zapomnę też zjazdów tamtej kolejki z górek ...i na zakrętach "wiatr we włosach" (a wtedy jeszcze były) Siedziało się na balach dłużycy , a skrzypiało to to na każdym zakręcie i zjeżdzie, wydawało się ,że zaraz się "rozepnie" i wypadnie z torów i wypadnie z wagonika.Człowiek siedział jak na "szpilkach", plecak obok i w każdym momencie gotowy do wyskoku, dobrze że przy torach nie było słupów telegraficznych.
--o rozmarzyłem się troszeczkę.




Odpowiedz z cytatem
Zakładki