Nie jest tak, że przewodnicy prowadzą wycieczki wyłącznie po tych najpopularniejszych szlakach. Chyba koncem sierpnia sam widziałem jak pewien przewodnik "wypakował" grupę w Dwerniku, następnie poprowadził ich niebieskim szlakiem na Magurę Stuposiańska, dalej przez Połoninę Caryńską do Berehów. Sam się trochę dziwiłem, w grupie wiekszość to były panie w wieku powyżej średniego i nie wyglądające na wytrawne wędrowniczki / grupa była z Lubina/. A co do nowych szlaków - "chaszczownicy" poradzą sobie bez szlaków. Ale jest spora grupa takich wędrowców , którzy nie lubią tłoku ale potrzebują minimum "komfortu" jaki daje oznakowany szlak . I takich szlaków powinno być więcej poza BdPN na terenach gdzie ich praktycznie nie ma. I warto robić takie dla jednodniowych wędrowców, łatwe logistycznie, czyli rozpoczynające i kończące się w tym samym miejscu, takie 3 - 5 godzin wędrówki.
Pozdrawiam
naive
Proponuję nazwę tego szlaku (zwłaszcza na Hyrlatej)
" Szlak bliskich spotkań z niedżwiedzicą i jej małym misiem"
Program na ten "przyrodniczy szlak" - jako wypoczynku ekstremalnie-aktywnego w Bieszczadach:
1.Spotkanie niedżwiedziej rodzinki
2.wspólne zdjęcie
3.głaskanie małego misia po mordce
4. ucieczka... przed mamuśką małego misia , uda się czy nie??? .. , jak nie to i tak nikt się nie dowie, żaden wstyd.
Ostatnio edytowane przez joorg ; 16-12-2007 o 17:16 Powód: dodanie programu wypoczynku aktywnego na Hyrlatej
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
OK, z tym szlakiem na Hyrlatą to faktycznie jednak nie najlepszy pomysł ( po prostu bardzo ciągnie mnie ta góra ).
P.S.
Jakoś nie wierzę, że nikt z Was nie był na Hyrlatej...
Ostatnio edytowane przez Floydd ; 16-12-2007 o 19:12 Powód: dopisek
Wcale Ci się nie dziwię , dla mnie też ten masyw jest bardzo "tajemniczy", tak jakoś mi zostało z bardzo dawna temu jak się nasłuchałem różności o tamtych miejscach.I niech tak zostanie , mimo że w rzeczywistości może nie jest aż tak "tajemniczy".
Wcale nie musi być tam szlaku żeby iść , z Roztok jest ścieżka wierzchołkami 1000-czników ,aż do Solink.
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
OK Joorg, ale widzę brak logiki w Twoim rozumowaniu. Nie można na Hyrlatej wyznakować szlaku, bo są tam niedźwiedzie, ale można tam chodzić ścieżką bez szlaku. Czy to znaczy, że niedźwiedzie atakują i są niebezpieczne tylko na znakowanych szlakach ?
Taki szlak (podobny) jest przewidziany do realizacji, chyba że się jeszcze komuś odwidzi. Inicjatorem jest gimnazjum w Tarnawie Dln.,szlak miałby iść o ile dobrze pamietam własnie z Tarnawy przez Choceń na Chryszczatą (dokładnie którędy na odcinku Choceń - Chyszczata nie wiem w tej chwili; miałoby to byc znakowane wiosną.
Co to zmieni że pobazgrają trochę drzew farbą? Tam jest ścieżka (Berdo - Hyrlata - Rosocha - Roztoki), możesz iść w każdej chwili. Przejście jest opisane chyba nawet w przewodniku Rewasza i Bosz.
Ostanio tzn w listopadzie nasi koledzy wędrowali tym masywem śladem niedźwiedzia. Wg mnie najbardziej kompetentną osobą w Bieszczadach w tym względzie jest Kolega Tropiciel Niedźwiedzi prowadzący Przystatek Balnica. Musisz się z nim skontaktować, poda Ci najświeższe informacje.
www.bieszczady.pl/hosting/balnica/
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 17-12-2007 o 09:33 Powód: dodałam stronę
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki