Teraz na pożarcie mas pójdzie pewnie Czartów Młyn
Nie demonizowałbym wpływu forum na decyzje w kwestii tras masowej gawiedzi, bo zaś 80% lezie tam, gdzie wygodniej dotrzeć.

Wszak komuś, kto spędza tu urlop nie często nie warto szlajać się po nieoznakowanych ścieżkach, by znaleźć jakiś Czartów Młyn. Wszak Sine Wiry, połoniny i kilkanaście innych miejsc ze szczytu listy przebojów czeka.

Kilka razy mi się zdarzyło, że z drogi od Stężnicy na Górzankę mnie jegomość w błyszczącym aucie zawracał, bo "panie, tam tragedia, dół na dole, szkoda samochodu".

Ten typ letnika w las nie pójdzie, a o rozczytywaniu sie w opisach na forum bieszczadzkim nie wspomnę.

Inna sprawa, że takie miejsca opisy w przewodnikach mają, a i coraz częściej lepem na odwiedzających mają być w programach promocyjnych przez spragnione turystów gminy tworzonych, bo zaś taki Baligród Zelmerem jeno, czy kamieniołomem na Rabem ludzi w większej masie nie przyciągnie.

A reszta chyba znakowania strasznie nie potrzebuje, bo zaś woleć będzie nawet trzykrotne błądzenie ryzykować niż wydeptaną ścieżką wzdłuż znaków i tyczek (i nie daj Boże kilkudziesięciu towarzyszy) maszerować