Sądzę, że nie.
Nikt z nas biorących udział w dyskusji nie jest zwolennikiem turystyki motorowej. Wszyscy są przeciwni obecności skuterów na terenie BdPN. Tylko tak mogę podsumować tę w kilku miejscach pseudodyskusję.
Sądzę, że nie.
Nikt z nas biorących udział w dyskusji nie jest zwolennikiem turystyki motorowej. Wszyscy są przeciwni obecności skuterów na terenie BdPN. Tylko tak mogę podsumować tę w kilku miejscach pseudodyskusję.
1. Jaki atak?
Stwierdzenie faktu + komentarz z przymróżeniem oka = brutalny atak desantu z 321 na "praworządnych forumowiczów"
2. Wyjaśniłem nie raz, że nic złego nie miałem na myśli, jeno dzieci mi się przeraziły widokiem = wyglądało to nieładnie, wiele osób mogło odebrać to nieco drastycznie.
To oznacza, że trza takie osoby zmieszać z błotem.
3. Wszyscy są przeciwni obecności skuterów na połoninach, tylko, że gdy pojawiaja się takie informacje, to araz larum się podnosi, że nie ma dowodów, że to potwarz dla GOPRowców, Lutka itd...mimo, że nikt personalnie nikogo nie oskarża.
4. Mam wrażenie, że każda rozmowa, w której Ci wszyscy nie przytakują lub w której w "niekorzystnym świetle" przedstawiani sa Twoi znajomi/współpracownicy jest bez pseudodyskusją.
Bądź sprawiedliwa, nie interpretuj cudzych wypowiedzi negatywnie z zasady.
I częściej pisz prywatnie. Bo gdy kilka razy wyjaśniasz stosunki siostrzanych klacz i ich właściciela, po tym jak wyraźnie padają słowa wskazujące na "nieprawdopodobieństwo" niewłaściwego traktowania zwierząt, to sorry, ale brzmisz jakbyś występowała "służbowo" broniąc wizerunku współpracownika w ramach swoich PRowych obowiązków.
I nie tarktuj tego jako personalny atak, po prostu biorę na poważnie TWOJE słowa.
Pozdrawiam
PS Dziękuję pięknie za to, że mogę poczuć się członkiem społeczności Bieszczadzkiego Forum Dyskusyjnego :)
@vm
1. Przanalizuj jeszcze raz ten wątek. Nabrzmiały jest emocjami. Także Twoimi.
2. Ratowanie czyjegoś życia bywa drastyczne.
3. Oczywiście, jesteśmy przeciwni skuterom na połoninach. Szczególnie, gdy pojawiają się tam w celach komercyjnych. Przy okazji mamy do czynienia ze złamaniem prawa. Takie rzeczy wyjaśnia się. Służą temu odpowiednie organa państwowe. Ja post free biesa odebrałam jednoznacznie negatywnie. Minęło kilka dni. Sprawą nikt nie interesuje się. Ktoś wysłał meila do parku, ktoś do pracowni, ktoś poinformował dziennikarzy. I co? Każdy mółgł na chwilę zabłysnąć na forum, poczuć się ważny. Tylko tyle.
Kwestia tej nieszczęsnej, moim zdaniem idiotycznej reklamy. Zniknęła. To jedyny efekt tej dyskusji.
4. Być może. Masz prawo tak mnie oceniać. Nic mi do tego.
5. Tak dobrze mnie znasz, że wiesz lepiej kiedy mówię prywatnie, a kiedy służbowo.
bylo tak, ale to NIE jest znęcanie się nad zwierzętami!!!
od 13 roku życia jeżdżę konno i powtarzam: nie ma innej możliwości podniesienia konia, podniesienia PRZERAŻONEGO konia jak tylko zadziałać innym bodźcem, którego się bardziej przestraszy. Bat nie zadziałał. Jakież tu znęcanie???mówienie na uszko wstań koniku wstań nie zadziała;-)
Co innego to zachowanie tych uczestników, że najwyraźniej bawi ich to-a mogło się skończyć bardzo tragicznie, bo kobyła mogła złamać nogę podczas tej wywrotki, a wtedy wiadomo...
Zobaczcie na wygląd tego stojącego- CZYSTY i w bardzo dobrej kondycji, czego nie będzie u zwierząt maltretowanych.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
@Lucyna
Moje emocje nie sięgnęły zenitu (w przeciwieństwie do kilku userów)
Efekt - zniknięcie "idiotycznej reklamy" - bardzo dobry, bo, choć mnie wisi, to z punktu widzenia ewentualnych klientów nieuczciwy (jeśli obiecuje możliwości jakich firma nie ma) albo wskazuje na możliwości firmy do "legalnego" wjzadu motorami na tereny chronione - też niedobrze.
Co do przejażdżek innych, myślę, że skutery sa czasem nadużywane, ale wpływu na postępowanie miejscowych nie mam. Zresztą to tylko moje zdanie, mam przeca do niego prawo i nikt nie powinien tego traktować jako debilizmu, czy złośliwości. Jeśli się mylę, to można mi to wyjaśnić zamiast oskarżać o obrazowburczość i rzucanie oszczerstw.
Nie dziw się, że tak Twoje słowa broniące woźnicy odbieram, gdy po pierwszym Twoim poście napisałem swój WYJAŚNIAJĄCY moje zdanie na ten temat. Nie sądzę, by można by go odebrać jako oskarżanie woźnicy o znęcanie się nad koniem, ale TY piszesz ze 3 kolejne, a w ostatnim jeszcze rzucasz podteksty o 321.
Tam niektórzy traktowali Cię jak wrzód na dupie, teraz sama tak traktujesz mnie oskarżając o pisanie na tym forum w jakichś niecnych celach.
Nie wiem lepiej od Ciebie kiedy piszesz prywatnie, a kiedy służbowo. JA TEGO NIE MOGĘ WIEDZIEĆ, mogę się domyślać lub odbierać określone wrażenie.
W tym konkretnym przypadku odniosłem wrażenie, że piszesz wyłącznie służbowo.
Nie chę Cię oceniać, to Ty pierwsza oceniłaś mnie i to jakiś czas temu. Wystarczy się z Tobą nie zgodzić, poddać w wątpliwość cokolwiek o czym piszesz i już się staje wrogiem publicznym nr 1 na Forum Bieszczadzkim.
W każdym razie oświadczam, że nie dostaję białej gorączki z powodu kopniaka sprzedanego jakiejś szkapie.
Nie dostaję szału nawet na myśl o śladach na połoninie. Po prostu uważam, że nie zawsze skutery służą działaniom związanym z obowiązkami służbowymi.
Nie wiem, czy chodzi o GOPRowców, czy obsługę schroniska, oni dobrze wiedzą kto i po co jeździł.
Jeśli ktoś nadużywa swoich uprawnień, to źle. [kropka]
Niektórzy forumowicze też wiedzą, ale zamiast napisać prawdę łatwiej im rzucić "gówno wiesz, a rzucasz oszczercze oskarżenia, jeszcze ci się pomoc przyda"
Tak łatwiej....
Pozdrawiam:)
Ostatnio edytowane przez vm2301 ; 03-01-2008 o 10:34 Powód: literówki
Boh pomyłuj. Nie jesteś moim wrogiem. Tym bardziej numer 1. Mam włączonego tylko 1 ignora i to od chyba roku. Zablokowałam Matyldę. Tylko tyle.
No dobra, to w takim razie tyle w tym temacie.
Pozdrawiam:)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki