Wiem, tzn. znam:)
Wiem, tzn. znam:)
chodzi o to że takie firmy" promujace Bieszczady" bez problemu załatwiaja pozwolenia na org imprez w miejscach zakazanych a załatwienie legalnego jednego ślizgu na nartach podczas gdy tylko na połoninach jest śnieg jest prawie niemozliwe.. Pani która odbiera telefony w biurze BPN nie chce słyszec o podobnych wyczynach... A promowanie jazdy skuterami w Bieszczadach poprzez fotki z miejsc zakazanych dla takich maszyn jest wielką zuchwałością. " zobacz nasza firma może wszystko i skutery i rowery gdzie zechcesz nawet na połoninach .. wszystko zależy od twojego portfela miły gościu" TAK WŁAŚNIE TO BRZMI !! no i bądz tu zdrowy.........
No prosze prosze. Niezla zabawe sobie chlopcy urzadzili na Wetlinskiej. I to tak legalnie? Ostatnio poruszalem watek "czy mozna w Rezerwacie Przyrody Sine Wiry sie kapac?" a tu widze, ze skuterami mozna sie wozic po BdPN!!!
Na pytanie czy w biurze pracuja idioci jest tylko jedna odpowiedz - Tak! W tym biurze napewno pracuja idioci! Ale co z dyrekcja BdPN, czy tam rowniez pracuja idioci???
Czemu pozwala sie na takie zachowania w Parku Narodowym? Przeciez regulamin jasno okresla co mozna a czego nie, m.in.:
- Zakłócanie ciszy,
- Zaśmiecanie terenu, zanieczyszczanie wód powietrza i gleby,
- Poruszanie się pojazdami mechanicznymi po drogach wewnętrznych Parku, za wyjątkiem tych prowadzących do osiedli mieszkalnych, campingów i pól namiotowych,
Czy sa odstepstwa od tych zasad? Napewno musza byc, m.in. dla GOPR-u, lecz w tej kwestii nie ma zadnych watpliwosci, ze dla ratowanie zycia i zdrowia ludzi GOPR musi uzywac pojazdow mechanicznych na terenie Parku. A w tym przypadku nie widze zadnej zasadnosci wyrazania zgody na tego typu zabawy. No chyba ze sie myle, to mnie poprawcie.
Cytat ze strony http://www.krainawilka.pl/wiadomosci_turysty/art19.html
"Kto choć raz dosiadł tej piekielnej maszyny ten wie czym to pachnie. Przyspieszenie bliskie Formule 1, nieograniczona przestrzeń aż po horyzont, niezapomniane wrażenia".
Ciekawe czy przyspieszajac w taki sposob jak w F 1 jest sie w stanie zauwazyc turyste na szlaku? Hihi.
Nie rozumiem tego co się stało. Nic nie wiem na ten temat. Załatwienie pozwolenia na wejście poza szlak w BdPN jest trudne. Jeszcze trudniejsze jest zdobycie pozwolenia na wjazd na teren Lasów Państwowych. Wiem, bo załatwiałam. W ub. roku o mały włos, a w Bieszczadach byłaby kręcona megaprodukcja hollywoodzka druga część powrotu do Narnii. To ja poszukiwałam plenerów, potem dołączyła do mnie Ola Biernat. Miejsca przepiękne, cenne przyrodniczo zafascynowały filmowców. Na szczęście wszystkie pozwolenia załatwiałam na swoją firmę. W czasie próbnych zdjęć podsłuchałam rozmowę pomiędzy producentem, a operatorem. W czasie produkcji mogłaby zostać zniszczona jedna z najpiękniejszych dolin bieszczadzkich. Po godzinie, po naradzie wszyscy wycofaliśmy się ze współpracy z filmowcami. Poinformowaliśmy i dyr. BdPN i dyr. Lasów Państwowych. Nie zgodziliśmy się na dalszą współpracę. Wprawdzie klienta przejął admin wiodącego serwisu bieszczadzkiego i wszystko robił aby doprowadzić do powstania filmu u nas. Nie udało mu się. Walczyliśmy z filmowcami do końca. Nie muszę mówić, że mogliśmy zarobić conajmniej bardzo dobrze. Promocja Bieszczadów byłaby olbrzymia. Tym bardziej, że wstępnie rozmawialiśmy o realizacji jeszcze jednego filmu w Bieszczadach.
Czy muszę mowić, że wtedy przy goszczeniu filmowców wspólpracowaliśmy z wiodącą firmą?
dokuczacz.gif
tease.gif
glupek2.gif
>>> generalnie to nie wiem czy to jest merytorycznie na temat..... <<< kb
Ostatnio edytowane przez kobieta_bieszczadzka ; 18-12-2007 o 13:01 Powód: ?
>>> generalnie to nie wiem czy to jest merytorycznie na temat..... <<< kb
Ależ Modzie. Tego nikt nie wie. Ja bym to raczej zakwalifikowała jako zachowanie charakterystyczne dla dzieci bawiących się w piaskownicy. Wszystko wskazuje, że częśc osób zmierza w tym kierunku.
Co do zerwania współpracy, to idealizm godny pochwały, chylić czoła.
Tylko, czy podpisanie takiej umowy filmowców nie jest poprzedzone wnikliwą analizą działań planowanych, analizą dokonywana przez właściwe władze, które sa w stanie ocenić choćby ryzyko poczynienia zniszczeń,a co dopiero "przypuszczenie graniczące z pewnością"?
Ciekaw jestem tego co w/w admin miałby do powiedzenia na ten temat
Pozdrawiam:)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki