1. Który to raz sugeruję? I co?
Jeśli mi ubliżasz, to przenosisz dyskusję z głównego tematu na sprawę, która tu ma najmniejsze znaczenie - Twojego stosunku do mojej skromnej osoby. Ja powinienem Cię po prostu zacząć ignorować. Inni niechaj czynią, co chcą. Czy mam jaśniej mówić?
Wyżyłeś się i OK. Ja to rozumiem. Frustracja to straszny stan i nie ma o czym mówić.
Czerwone dałem ja - za bluzgi. Tak postanowiłem. Bo tak nakazuje regulamin. Za osobiste wycieczki już nie, bo w sumie one pokazują pewien szerszy problem...choć jego dyskutowanie tu jest OT więc zamykam dziób.
2. Tak, jestem TW, donoszę każdemu wszystko i o wszystkich, dzięki czemu dochrapałem się dwóch doktoratów, 3 maluchów i profesury w Inst. Łomonosowa:D
3. Podzielam Twoje odczucia... Jednak spokojnie nadal Ci tłumaczę, że wrzeszcząc nic nie załatwisz. Nie przypadkowo dołączyłem w poprzednim poście kawałek o Bufetowa Watch.
4. Stosowanie prawa nie jest przejawem komunizmu tylko pewnej cywilizacyjnej normalności. To właśnie dzicz zza Buga oduczała nas jak mogła szacunku dla prawa i sądów(nie wiem tylko czy celowo). Piękne, nie? Makiawel się śmieje zza grobu.
5. Ja mam w tych sprawach niewiele do powiedzenia. Raczej jestem w stanie ocenić ogólny sens pewnych postanowień władz PN oraz przedstawiam swój pkt widzenia.
Sugerujesz, że podpuszcza/współpracuje ze mną firma B.A. Otóż nie. Ja tylko piszę o tym, że oni tak ładnie to wszystko w reklamie urządzili, aż powstaje wrażenie, że mogą nawet na Wetlińską zawieźć. Niedługo z zupełnie innego powodu tę reklamę zdejmą - zapewne słyszałeś o nowym prawie UE, które wprost zakazuje takich praktyk, jak oferowanie niemożliwego? Jeśli jednak ich skutery nadal będą szaleć po połoninach, to Ty, jako człek wnerwiony, masz pewne narzędzia do walki z tym zjawiskiem. Inni też. Ostatni raz: Bufetowa Watch - poszukaj w googlach. Zapewniam Cię, że to niezwykle skuteczne działanie.
6. Ja się nieco więcej znam na prawie, Ty na skuterach. Zamiast się naparzać, możemy połączyć wysiłki. Nie uważasz?
Reasumując - po co wszczynać raban, jeśli nie chce się zastanowić nad pomysłami innych? Już wziąłem na siebie ciężką rolę odgromnika ale chyba nie o to chodzi, żebyśmy tu sobie dziewczynkami walili? Zwróciłeś uwagę na problem - on jest. Ja zwyczajnie nie mam czasu, aby i tym się jeszcze zajmować. Spróbuj Ty i nie wal na oślep...
Pozdrawiam,
Derty
Zakładki