(…)Mały drewniany kościółek, do którego w Noc Bożego Narodzenia śpieszą tłumnie ludzie. Pozostawili niedomknięte domy, idą radośni, ufni, otoczeni mrokiem i szelestem skrzypiącego śniegu…..
W kościele stary kościelny przysposobił szopkę. Jest coś wzruszającego w przysposabianiu szopki przez starego kościelnego. Do żłóbka nasypał najlepszego, jakie miał siana, a przed szopką rozsiał najpiękniejszy, jaki tam rośnie, mech. Skoro już musi być siano i skoro już musi być mech, to niechże będą najlepsze – myśli kościelny.
I nie mówcie mu, że to przecież nie ma sensu…Że wtedy było inaczej, że siano z pewnością nie było najlepsze….Albo, że figury w szopce są gipsowe, więc im wszystko jedno…Skoro winy człowieka nie są bez sensu, skoro nie są bez sensu cierpienia i skoro nawet śmierć ma sens, także to siano i ten mech mają swój głeboki sens…Wszystko ma już sens.
Potężny huk koledy od którego zrywają się uśpione na wieży kościółka wrony i od którego dusza człowieka pęka w szwach….
Bóg się rodzi, moc truchleje…… (…)
Niech ten fragment cytowany za ks. Tischnerem przywoła to, co najwazniejsze w tym Czasie....
Ciepła i radości, radosnego kolędowania z turoniem, pachnącego makowcem i choinką i wszystkiego co najlepsze i ważne dla Was i Waszych Rodzin
życzą
Kasia i Konrad



Odpowiedz z cytatem

Zakładki