Witam!
Chyba raczej czechosłowackiej stronie. Na wigówce arkusz Żabie jest zaznaczone schronisko pod Szeszulem. W przewodniku Gąsiorowskiego też są wspomniane schroniska, np w Borżawie.
Witam!
Chyba raczej czechosłowackiej stronie. Na wigówce arkusz Żabie jest zaznaczone schronisko pod Szeszulem. W przewodniku Gąsiorowskiego też są wspomniane schroniska, np w Borżawie.
Witaj Przemek i na tym forum !
Przydasz się aby ożywić dyskusję, zwłaszcza w tym dziale.
Co do schroniska na Seszule. W czasie swojego pierwszego pobytu w Czarnohorze nocowałam pod Seszułem w dolnej części połoniny, obok sporego źródła i szałasu.
Czy to w tym miejscu było schronisko ?
Mieliśmy wtedy wyłącznie ksero map WIG, ale już obecnie nie pamiętam, czy schronisko jest w tym właśnie miejscu, a moja mapa uległa zniszczeniu.
Pozdrowienia
Basia
Się przyjrzałem mapie WIG arkusz Żabie i w rejonie Szeszula są dwa schroniska. Jadno na poł. Rohonieskiej, a drugie na ramieniu odchodzącym w kierunku Menczula. I znalazłem zdjęcia takie:
http://www.gis.geo.uj.edu.pl/czarnoh...strony/n27.htm (w tle to Szeszul o ile się nie mylę, pod zdjęciem podpis połonina Rohnieska)
http://www.gis.geo.uj.edu.pl/Czarnoh...strony/n35.htm (to jest mniej więcej miejsce gdzie jest zaznaczone schronisko na wigówce, o ile się nie mylę)
No to spałam chyba w tym drugim miejscu. Dokładnie nie jestem w stanie tego odtworzyć. Było to już dawno, kiedy tylko otwarła się granica z Ukrainą i można było tam jechać (rok 1990) Pamiętam obok naszego miejsca noclegu kilka bacówek i źródło wody.
Po schronisku nie było nawet śladu.
Szliśmy na Seszul od strony Rachowa, a potem dalej na Pietros i grzbietem w kierunku "Białego Słonia".
Rano o godz. 7 obudziło nas granie trombity a u naszych stóp leżało morze mgieł z którego wystawały wierzchołki Howerli, Pietrosa i Popa Iwana.
Pozdrowienia
Basia
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki