W ostatnich dniach dość uważnie obserwowałem informacje dotyczące badań archeologicznych w Hruszowicach.
Żeby nie wchodzić za głęboko w temat bo nie wszystkich to interesuje, nadmienię jednak, że mamy konfliktu ciąg dalszy.
Nawet podoba mi się zachowanie polskiej strony, umożliwiającej obserwację naoczną przez przedstawicieli strony ukraińskiej, nawet tym z zakazem wjazdu(!?)
Bardziej interesuje mnie to co po zakończeniu badań robi strona ukraińska.
Szeremata organizuje w Kijowie jakieś spotkania, konferencje, na których głosi, ze polski IPN kłamie. W Polsce wtóruje mu roszczeniowy prezes ZUwP. Nawiasem, to związek tej mniejszości ma w założeniach propagowanie dobrosąsiedztwa a moim zdaniem robi to w wyrafinowany i dość specyficzny sposób.
Jeżeli przeczyta się komentarze pod informacjami ukraińskimi, to w uproszczeniu, Polacy wychodzą tam na idiotów. Cały czas akcentowane jest poczucie krzywdy przez wieki po Hruszowice z tym, że po 2015 prześladowanie wzrasta.
Z wielką uwagą wyławiane są jakiekolwiek incydenty w Polsce żeby rozdmuchać je w mediach ukraińskich. Moim zdaniem zupełnie inaczej odbierane są tam przez szarego obywatela niż u nas. U nas Ukrainą mało kto się interesuje a media to chyba tylko ze smutnego obowiązku.
Nie wyobrażam sobie tego, że pochówek żołnierski byłby pozbawiony oznak typowych dla sytuacji. Już nie mówmy o znakach tożsamości ale o czymkolwiek poświadczającym charakter żołnierski, partyzancki pochówku. Chyba znane są odkrycia mogił nie budzące wątpliwości, że pochowani w nich byli wojacy UPA? I co, też bez niczego?
Czy ten nasz IPN jest aż tak wstrętny jak twierdzą sąsiedzi?
Może jest wstrętny ale żeby aż tak?
I pomyśleć, że mogło być sielsko spokojnie, przyjażnie a nawet "unijnie"...
Można by nazwać upowców żołnierzami czy partyzantami, gdyby postępowali zgodnie ze stosownymi konwencjami (haskimi). Ale że nie robili tego, to byli zwykłymi bandytami i żadne upamiętnienia oprócz krzyża na grobie im się nie należą.
Pozdrav
Czy nie lepiej byłoby się skupić na rzeczach fundamentalnych w tej sprawie, a nie na detalach, które nie mają żadnego praktycznego znaczenia ?
Znacznie, znacznie ważniejszym problemem jest - kto finansował UPA ?
Jest to o tyle ważne, że UPA była narzędziem wielkiej międzynarodowej polityki, a nie bandyckim wybrykiem narodu ukraińskiego jak się to przedstawia powszechnie. Co oczywiście nikogo z odpowiedzialności nie zwalnia.
Jednak OUN/UPA było narzędziem polityki i samo nic nie kreowało z bardzo prostej przyczyny - nie posiadali zdolności generowania środków finansowych poza tym co zrabowali.
Wkrótce piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji!
Co w tym kontekście myślicie o bojkocie tego sportowego święta , który propagowany jest przez ZUwP z jego prezesem na czele. Prezesa TyMę mocno wspiera przyjaciel tego forum zajmujący się renowacją cmentarzy. Na plakatach prezentowana jest drużyna bojowników, którzy stracili życie w obronie jedności państwa z przekazem żebyśmy patrzyli im w oczy. Na innych plakatach piłkę zamieniono na czaszkę kopaną przez bezmyślnych zawodników. Styl mroczny.
Oczywiście, że tam jest wojna i to bratobójcza, jest mi przykro. Można zażegnać konflikt ale ktoś musi z czegoś zrezygnować, nikt nie chce.
Czy sensowne jest nawoływanie do piętnowania tej imprezy? Moim zdaniem nie. Czy się mylę?
Chcą to niech sobie bojkotują, wolno. Ja sam nie oglądam piłki, ale rozumiem że dla sporej rzeszy kibiców to święto. Mieszanie do sportu polityki to objaw psychicznej aberracji.
Pozdrav
Stosowanie do tej zgrai miana "partyzanci", to moim zdaniem nieuzasadniona nobilitacja i . . . uwłaczanie rzeczywistym formacjom partyzanckim. A jeśli chodzi o inne sprawy, to nie sądzę, aby wypowiedzi naszych strategicznych partnerów stanowiły dla kogokolwiek zaskoczenie. Ich stosunek do wyników badań w Hruszowicach był do przewidzenia. Weźmy np.; tezy, że starożytni Egipcjanie byli Ukraińcami, a Kraków, to staroukraińskie miasto. To są raczej kwestie dla lekarzy określonej specjalności.
A mundial oglądam
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki