myślę, że nie
choć ile z nich jest prawdziwych - to zostawiam historykom,
bo sam nie czuję się dość kompetentny
natomiast - skoro już się pytamy:
Jak myślisz Sebo,
czy autor/wydawca książki, twórca blogu/witryny, projektant pomnika itd.
jako przykład upowskich tortur pokazujący tragedię dzieci niepoczytalnej Cyganki z międzywojnia
jest:
a) świadomym cynicznym łgarzem, który 'patriotyzm' buduje na ewidentnym oszustwie;
b) głupcem i ignorantem, nieświadomym powszechnie znanego (a istotnego dla jego 'branży') faktu;
i w zwiazku z powyższym:
c) jakiej wiarygodności oczekujesz Sebo od treści rozpowszechnianych przez łgarzy i/lub głupców?
Serdeczności,
Kuba
Wrzucam linki do kolejnych tekstów Dymitra czy Przemka tak trochę żeby przypomnieć o wątku,a trochę dla prowokacji-a nuż ktoś przeczyta,kto wcześniej nie zaglądał,może ktoś coś ciekawego ma w temacie do powiedzenia.Sam nie czytałem ani Baty,ani Motyki-nie mam i pewnie bym nie przebrnął ze zrozumieniem,nie jestem historykiem,warsztat i wiedza nie ta.Wydaje mi się że teksty Bagińskiego są tym bardziej cenne,że napisane z takim "skamieniałym spokojem",bez zacietrzewienia,straszne ale zawsze szukające choć iskierki nadziei że nie wszyscy byli tacy źli.I może wstyd się przyznać ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać jak mógł wyglądać tamten czas...
http://www.tekstowisko.com/kriszu/54...anowej-dolinie
Pozdrav
Przemyśl to sobie II
Droga Basiu cóż jest tak irytującego w „pomniku depresji”...? zdjęcia tego pomnika nie dopatrzyłem się w tym wątku, a jest ono znaczące dla toczącej się powyżej dyskusji, która zeszła w pewnym momencie na pytanie: jaki pomnik wybudować w Warszawie (czy w ogóle wybudować?)... Osobiście uważam obecny projekt (nawiązujący do „tego” smutnego zdjęcia) za mocne przegięcie stąd mój wtręt o „przemyśleniach”.... rozumiem że odczytywanie tekstu w cyrylicy może być nieco frapujące gdy na co dzień używa się języka polskiego, ale specjalnie dla Ciebie przetłumaczę fragment inskrypcji na przemyskim pomniku poświęconym partyzantom UPA: „Tu spoczywają ukraińscy powstańcy którzy polegli za wolność Ukrainy 7.I.1946 w Birczy”...
Przypomnę tytuł wątku: Historia Bieszczadów i nie tylko!
Historia Bieszczadów i okolic nie jest zbyt baśniowa, stąd też polecam osobom, których „przypominanie” i „przemyśliwanie” nieco irytuje na odpuszczenie przeglądania tego wątku... bo nie da się mówić o historii Bieszczadów bez uwzględnienia tego mrocznego okresu... W tym wątku odezwałem się zaledwie dwa razy... czy jestem aż tak uporczywy?
Przepraszam, to było w zasadzie nie tylko do Ciebie i nie dotyczyło tylko ostatniego posta, ale większej ilości osób udzielających się w tym wątku i większej ilości postów.
Absolutnie nie uważam, ze o tragedii należy zapomnieć.
Ale jej natrętne przywoływanie budzi, przynajmniej z mojej strony reakcję przeciwną.
Od razu myślę "co ten człowiek ma za interes w rozdrapywaniu blizn" - usiłuje zbić kapitał polityczny ?
A może usiłuje po prostu "zaistnieć" bo nie umie inaczej.
O zmarłych należy pamiętać.
Ale na prawdę uważam ze forum internetowe nie jest właściwym miejscem na roztrząsanie trudnej historii Bieszczadów i sąsiednich okolic, tym bardziej że nie jesteśmy historykami.
Pozdrowienia
Basia
Ale Basiu, wyrzuć z grona "godnych takiej dyskusji" jeszcze historyków specjalizujących się w starożytności, bo ci też nie mają o tych wydarzeniach pojeciaAle na prawdę uważam ze forum internetowe nie jest właściwym miejscem na roztrząsanie trudnej historii Bieszczadów i sąsiednich okolic, tym bardziej że nie jesteśmy historykami.
Ja z ciekawościa czytam ten wątek, zresztą jak i teksty z podrzuconych linków.
A i forum internetowe jest równie dobrym miejscem do dyskusji jak i łamy prasy, programy tv, czy kanapa w salonie.
Sam jestem zwolennikiem "grubej kreski" z obu stron, bo rozdrapywanie ran przyszłości nie służy.
Co nie oznacza, że zbrodni i sadyzmu nie należy nazywać po imieniu, bez względu po której stronie się objawił.
Pozdrawiam:)
Sądzisz że On myśli? Transponuje swoje "intelektualne" zmory na forum z zapytaniem "czy tu są same głupole, którym należy łopatologicznie wskazać, że alfabet zaczyna się od A.
Ma wiedzę w ściśle ograniczonych granicach. I dzieli się z nami.
A poza tym?
Musi udowadniać publicznie, że jest ograniczony? Do pewnego obszaru?
P.s.
Od czasu kiedy to forum, zaprawdy bieszczadzkie zaczęli opanowywać wszelakiej maści ZNAWCY zawodowi - stało się li tylko ONO ich tubą.
Za zgodą .... zamilczę, kogo.
A jakie były założenia?
Maligna?
Zdrówka
Ostatnio edytowane przez Michał ; 25-04-2008 o 21:43 Powód: wpierdoliło mi lterkę
no tak... widywałem w pewnych pogad@lni@ch
(gdzie ostatni post decyduje o pozycji wątku na głównej stronie)
posty o treści typu: 'hop - i znów na początek'
a mnie się dziwnie kojarzą z łagodnym głosem brata redaktora pewnej rozgłośni,
co bez złego słowa czy śladu agresji w głosie
czynił rozmowy z niewygodnymi poglądami jeszcze bardziej niedokończonymi
tudzież z prostą a skutecznie ogłupiajacą marketingowo/sprzedażową manipulacją,
że gdy sami przyznamy się do jakiejś (odpowiednio małej) wady sprzedawanego produktu,
to podniesie to naszą osobistą wiarygodność w oczach kupującego
i przekona go, że produkt jest taki, jakim mu go przedstawiamy
'skoro facet pisze też o 'dobrych Ukraińcach', no to jest obiektywny
i co pisze o zbrodniach pewnie jest prawdą'
Mieszkam akurat teraz na warszawskiej Woli.
Idę czasem z 10 min. spacerem na pocztę - po drodze między budynkami
2 czy 3 przysadziste postumenty z krzyżami.
"Tu zamordowano kilkadziesiąt/kilkaset/kilka tysięcy".
W sierpniu 1944 były takie 2 dni, że faszyści rozstrzelali w tej dzielnicy ok. 40 tysięcy osób cywilnych.
W drugą stronę tunel pod dworcem Warszawa Zachodnia (często wracam nim z marketu).
Są świadkowie, którzy twierdzą, że służył on jako gigantyczna komora gazowa
- miejsce śmierci 200 tysięcy wieźniów KL Warschau.
IPN nie potwierdza tego przeznaczenia, a liczbę zamęczonych obcina o jedno zero.
Trudno dojść prawdy, bo po hitlerowcach zabudowań obozowych w innej części Woli używali Sowieci
- w podobnym celu, jeszcze bodaj 10 lat po wojnie.
Więc krótko potem ślady zacierano.
Mniej więcej tyle, co zabudowania zamku (głównie XIXw. gmach wiezienny, ale i gotycką kaplicę z rusko-bizantyńskimi malowidłami)
w moim rodzinnym mieście.
Tym samym, w którego peryferyjnej dzielnicy hitlerowcy zamęczyli conajmniej 78 tysięcy ludzi
(do niedawna podawano 3 razy większe liczby).
Tak wygladał tamten czas.
By zachować proporcje powinienem chyba tu pisać/linkować tego typu dane z raz na tydzień?
Naturalnie skoro Wołyń to historia Bieszczadów, to W-wa i Lublin - czemu nie?
O UPA wie mało ludzi?
A o Rzezi Woli czy KL Warschau może jakoś więcej?
Ukraińcy nie żałują za zbrodnie?
Z załogi Majdanka sądzonych było coś naście %, Sowieci - wg dzisiejszych Rosjan -
byli oswobodzicielami Europy,
a Wehrmacht to wszak porządni, nieświadomi niczego żołnierze w najelegantszych mundurach II wojny.
Czemu ma służyć ciągłe amatorskie i 'ukierunkowane' rozgrzebywanie tych czy innych mogił?
Prawdzie? Z kłamstwem na okładce?
Piszmy - ale z sensem i wiarygodnymi źródłami w tle.
O historii - lecz może lepiej Bieszczadów i okolic.
Serdeczności,
Kuba
Ostatnio edytowane przez jacob.p.pantz ; 26-04-2008 o 00:07
Aktualnie 4 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 4 gości)
Zakładki