Nie mogę napisać by tragedia Wołynia była cenzurowana, informacje są w obiegu, pojawiają się książki, wspomnienia, opisy, reportaże. Ten kto chce to informacje znajdzie, wystarczy codziennie wpisać w Google (z ograniczeniem np. 24 godzinnym) i na bieżąco nowości się pojawią. Wystarczy w Twitterze wpisać słowo klucz z haszem lub bez i też się znajdzie. Ludzie na Twitterze szybko reagują z nowościami. Są dość znane portale i znani ludzie ciągle piszący i na bieżąco o Kresach, o dawnych wydarzeniach i co się dzieje wokół tego tematu na bieżąco. Wielu ludziom w Polsce i nie tylko w Polsce, same nazwiska piszących o tych sprawach i nazwy portali, wywołują odruchy podobne do tych jak u banderowców na Lachów.
Niestety tak się dzieje, że wstyd z historii swojego narodu wola zamieść pod dywan. Najlepiej wyplenić wszelkie wojny, niesnaski, mordy i gwałty zresetować z umysłów. Niestety jak historia cała, całkowicie tego się nie da zrobić.
Problem Wołynia to hańba dla Ukraińców, problem też w tym, że wielu Polaków też woli by amnezja była w naszym narodzie. Niestety i nowa rządząca opcja przyjmuje podobną postawę. Na swoją niekorzyść zresztą.
Mamy wszędzie ten wstyd, są nacje u nas w Polsce, że wolą o jednych sprawach robić wielkie halo, ale spróbujcie tylko bziaknąć o ich sprawkach w drugą stronę.
Dlatego czekam jaki będzie odzew w elitach polskich i w całym narodzie, nie tylko naszym, na film "Wołyń". Może gdzieś kiedyś nakręcą film o krzywdach jakie popełnili żydzi na Polakach, czyli będzie pełna prawda, bo my jako naród mamy wpajaną tylko naszą winę i krzywdy jakie zadaliśmy (film jakiś ponoć szykują). Czy szary obywatel naszego państwa wie jakie są kulisy produkcji filmu "Wołyń", jakie już były naciski wszelakich organizacji ukraińskich, by tego filmu nie było.
Styknie bo i tak za dużo napisałem i zaraz się ziemia zacznie ruszać... przecież lepiej by pod nogami był spokój.