Przeczytałem kilka książek i uczestniczyłem w dziesiątkach spotkań i konferencji polsko - ukraińskich. Rozmawiałem z wysoko postawionymi pasterzami na połoninach, z pijaną komisją wyborczą, oraz elitą polityczną na ławeczkach przed sklepem ... itd.
I co z tego ?
Nic. Nikt mi nie zabraniał, więc można wyciągnąć wniosek , że nie ma cenzury, a jednak po każdej rozmowie narastało pytanie.
- Jak to się dzieje , że przeciętny Polak na ulicy ma tak małą wiedzę w temacie PL/UA ?
- Jak to się dzieje, że przeciętny Ukrainiec na ulicy w ogóle nie ma wiedzy, a jeśli już się trafi to taki, co mu mózg wyprali i tłumaczy mi fakty na odwrót.
taki mały przykład który usłyszałem
- Pan, w tym budynku w czasie wojny było polskie getapo ..... (autentyk)
Zakładki