Być może - nie mam aż takiej wiedzy - w każdym razie mocno chciałbym,
byśmy trzymali się z dala od takiej m.in. większości.
Kłamstwo drzemie już w 'wielkich' kwantyfikatorach. I podobnie - jałowość.
Serbowie i Chorwaci, Tutsi i Hutu, Ormianie, Kurdowie i Turcy, Burowie i Murzyni w RPA...
Własowcy, prohitlerowscy kolaboranci z 'Pribałtyki', Vichy, Słowacji czy ... Indii.
Czy - po latach - sam opis okrucieństw cokolwiek tłumaczy z ww. tematów?
Czy pozwala jakkolwiek oceniać całe narody?
Czy coś zmienia, naprawia, buduje?
(poza ewentualnym alarmowaniem tzw. społeczności międzynarodowej - ale gdy jest _równoczesny_)
I jak rokuje perspektywom dzieci i wnuków tych, co się wcześniej wzajem mordowali?
Jeśli porównujemy sekciarza, który niby w imię religii miłości sieje nienawiść, podziały i ksenofobię,
z niekwestionowanym bohaterem opozycji, który nawołuje do przebaczenia swoim m.in. prześladowcom
(choćby i za cenę pewnej historycznej sklerozy i pozostawienia u żłobu paru kanalii)
- to, niestety, Twoja 'złośliwość' ino mi pochlebia (-;
A poprzez hitlerowców i sowietów nie łączą się Bieszczady z W-wą czy Lublinem?
"Silnik" powiadasz...
"Historia est magistra vitae" - ale tak podana jak na przedmiotowym blogu,
to pozostaje jeno nauczycielką tego, że ludzie się mordują (umiarkowanie zaskakujące)
i - zwłaszcza - jak to robić najdotkliwiej.
Analizy "silnika" - skąd, dlaczego, przez kogo, co zrobić by już nigdy więcej... - nie dostrzegam.
BTW: odnoszę (może mnie ktoś wyprowadzi z ewentualnego błędu) nieodparte wrażenie,
że historia UPA w Bieszczadach jest - nawet tu na forum - dużo bardziej znana,
niż reszta aspektów II wojny i czasowych okolic.
Czy teksty które periodycznie linkujesz starają się napraprawdę cokolwiek tłumaczyć?
Czy rzeczywiście _rozumiemy_ dzięki nim przyczyny tych tragedii?
Szczerze - zupełnie właśnie nie rozumiem Twoich intencji - dziwi mnie to, co robisz.
Natomiast faktycznie - na tym etapie (nie)zrozumienia, z przyczyn podanych już tutaj
i w wątku o "Łunach..." - osobiście nie odbieram tego dobrze.
Dodatkowo 'transmisja' najpierw we wspomnianym (skrytykowanym - poza mną - przez parę osób),
a teraz na drugim (niby neutralnym/ogólniejszym) wątku
- jakoś tak powoduje u mnie niecałkiem kreślony, ale niezaprzeczalny niesmak.
Podkreślę tylko jeszcze - zbrodnicze wykorzystanie tunelu pozostaje dyskusyjne.
Nie czuję się kompetentny, by oceniać prawdziwość poszczególnych opisywanych na tym blogu wydarzeń.
Jednak (w subiektywnej swej autoocenie) jestem mocno wyczulony na manipulacje.
Jeśli Bagiński, czy jak mu tam, karkołomnie dowodzi, że np. Ukraińcy zdrajcami II RP byli,
za to Piłsudski, powstańcy itd. - to nie byli z perspektywy zaborców zdrajcami ani troszkę,
jeśli ilustruje swoje teksty tą nieszczesną fotografią powieszonych romskich dzieci,
jeśli wykorzystuje konotacje religijne dla potęgowania grozy upowskich zbrodni itd. itp.
- to już czuję, że nie traktuje czytelnika uczciwie.
W moim odczuciu zatem popularyzujesz tu niestety zapamiętale - conajmniej - oszusta.
BTW: wedle juliańskiego - Christos woskres!
Serdeczności,
Kuba
Zakładki